II Liga A
Luktrans - RW Progress 4:4
Ekstremalna końcówka
W tym meczu do ostatniej sekundy toczyła się walka o prym, dosłownie do ostatniej sekundy. Obie ekipy za wszelką cenę starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Lepiej rozpoczęli mecz zawodnicy Progressu, wyszli na prowadzenie i byli groźniejsi. Jednak przeciwnicy złapali dystans, ale oni jeszcze szybciej zdołali znów odskoczyć na dwie bramki i mieliśmy wynik 3:1 dla Progressu. Na drugą połowa połowę pewnie wyszli gracze Luktransu. Byli bardzo zdeterminowani, aby nadrobić stratę i w krótkim czasie im się to opłaciło. Gol na 3:2, a oni dalej zaciekle walczyli i doprowadzili do remisu. Chwilę wcześniej idealną okazję wybronił bramkarz Luktransu. Jego koledzy z drużyny również się postarali i Bartłomiej Małagowski strzelił bramkę na 4:3 praktycznie z niczego. Uderzył piłkę po ziemi, golkiper Tomasz Worytkiewicz był zasłonięty i skapitulował. To się jednak nazywa wysunąć wnioski i naprawić swój błąd. W ostatniej akcji meczu Progress rozgrywał rzut wolny jeszcze ze swojej połowy, do piłki podszedł właśnie Worytkiewicz i w stylu zawodnika piłki ręcznej: Artura Siódmiaka, zdołał uratować drużynie punkt. Gdy zawodnicy stali jak osłupieni, piłka przeleciała nad wszystkimi i wpadła zaskoczonemu bramkarzowi za kołnierz. Gol ten to niewątpliwie ozdoba całej kolejki, dodatkowo dał zawodnikom Progressu cenny remis.
iCar II - MPO Kraków 4:5
Zabrakło niewiele
W pierwszej połowie nikt z obecnych nie miał wątpliwości kto panuje i lepiej sobie radzi na murawie. Bowiem zawodnicy MPO można kolokwialnie powiedzieć zjadali swoich rywali na kolacje. Futbolówkę rozgrywali szybko, na jeden kontakt i z łatwością przedzierali się przez słabe szyki obronne rywali. iCar miał duży problem z nadążaniem (przede wszystkim w grze obronnej) za przeciwnikami i z tego też brały się wszystkie gole. Najpierw nie upilnowali, Piotra Klimy, potem urwał się Piotr Nagórzański i z łatwością dograł do wolnego kolegi. Dlatego też na chwilę przerwy zawodnicy schodzili z rezultatem 4:1 i zdecydowanym prowadzeniem MPO. Futbol bywa grą przewrotną i tak też wyglądała druga odsłona. Zrobił nam się naprawdę ciekawy, wyrównany spektakl. Obie drużyny strzeliły po golu i wiadomo było, że o zwycięstwo będzie iCarowi już bardzo trudno. Oni jednak postawili wszystko na jedną kartą, zaryzykowali i prawie im się to udało. Zabrakło może jedynie trochę więcej czasu. W końcu mecz zakończył się wynikiem 4:5, a ostatnią bramkę dla iCaru strzelił Łukasz Pyciński. Był to też jeden z motorów napędowych drużyny, strzelec trzech goli i MVP spotkania.
II Liga B
IMS Budownictwo - Frapol 5:3
Obudzili się po przerwie
Od pierwszego gwizdka w tym spotkaniu zespół IMS Budownictwo rozpoczął zarysowywanie swojej przewagi nad rywalami i do końca pierwszej połowy wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie IMS powiększył wynik o kolejną bramkę, jednak wtedy rywale zebrali się w sobie i próbowali gonić wynik. Zespoły wymieniały się strzałami, a Frapol nie zdołał złapać kontaktu. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:3, dzięki czemu IMS zgarnęło całe trzy punkty.
Alexmann - KOBY 1:8
Spokojny wieczór KOBY
Po ostatniej porażce z ANSWEAR.COM zespół KOBY szybko, bo już w czwartej minucie otworzył wynik spotkania, by do przerwy raz za razem powiększając przewagę zdobyć łącznie cztery bramki do zera. Po przerwie niewiele się zmieniło i szarzy wciąż przodowali na boisku. W trzydziestej pierwszej minucie gry Gustavo Seabra zdobył honorowe trafienie dla zespołu Alexmann, dzięki czemu choć trochę osłodził gorycz po wysokiej przegranej. Pomimo dalszych prób czarnych KOBY dokładając jeszcze dwa trafienia pewnie wygrało to spotkanie.
Extend Vision - Valeo 2:5
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić
Od początku tego spotkania widać było wyrównany poziom gry, a oba zespoły szukały dogodnej sytuacji do oddania strzału. Po zmarnowanym rzucie karnym zespół Extend Vision zaczął tracić bramki i pomimo, że do przerwy wyrównali, to druga połowa nie była już dla nich taka różowa. Na dziesięć minut przed końcem tracili już dwie bramki do rywali i choć udało im się złapać kontakt, to Valeo dokładając kolejne dwa trafienia kolejny raz pokonało zespół Extend Vision.
III Liga B
ZasadaAuto.pl - Sterling 3:4
Dwie różne połowy
ZasadaAuto.pl dobrze rozpoczęła ten mecz już w czwartej minucie otwierając wynik. Po kolejnych dziewięciu minutach czarni prowadzili dwoma bramkami do zera i taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. Druga odsłona zmieniła obraz gry i gdy w trzydziestej minucie meczu zieloni z wykonania rzutu karnego złapali kontakt, by błyskawicznie wyrównać gra się zaostrzyła. Na dwie minuty przed końcem zieloni prowadzili jedna bramka, lecz chwile później czarni wyrównali wynik. Ostatecznie na sekundy przed końcem meczu Sterling dołożył jeszcze jedno trafienie, które zapewniło mu trzy punkty.
Sii - Limbud 1:5
Jak spacer po parku
Od pierwszego gwizdka w tym spotkaniu dało się zauważyć przewagę zespołu Limbud, który w siódmej minucie gry napoczął wynik. Do przerwy prowadził dwoma bramkami do zera, jednak zaraz po wznowieniu gry kontynuował budowanie przewagi i na siedem minut przed końcem prowadził pięcioma bramkami do zera. Chwile później po błędzie zawodnika w polu karnym, zespół Sii zdobył swoją honorowa bramkę, bo na więcej żadnemu z zespołów nie starczyło ani sił ani czasu.
Lundbeck - Euroclear 1:6
Rozstrzelali się po przerwie
Oba zespoły od samego początku wymieniały się podaniami, szukając okazji do oddania strzału, jednak przez pierwsze dwadzieścia minut żadnemu z nich nie udało się pokonać bramkarza rywali. Druga połowa wszystko zmieniła i już po pierwszej minucie gry zespół Lundbeck otworzył wynik. Jednak czarni szybkie troskali by chwile później rozpocząć budowanie przewagi. Bramka za bramka powiększając wynik Euroclear zdobył łącznie sześć bramek, podczas gdy rywalom nie udało się strzelić już ani jednej. Dzięki tej wygranej Euroclear zdobyło trzy punkty do klasyfikacji.
Porsche - Fluvius 4:4
Sprawiedliwy remis
Już po dwóch minutach w tym spotkaniu zespół Porsche zdobył pierwsza bramkę, otwierającą wynik. Niebiescy jednak nie dając za wygraną szybko wyrównali, by po wyrównanej walce na środku boiska wyjść na prowadzenie. Zdeterminowane Porsche wyrównało, jednak niebiescy ponownie przed przerwa wyszli na skromne, jednobramkowe prowadzenie. Druga połowa zaostrzyła grę a niebiescy zdołali powiększyć wynik o kolejne trafienie. Jednak ponownie Porsche stanęło na wysokości zadania i zaczęło gonić wynik, na siedem minut przed końcem wyrównując. Ostatnie minuty przeminęły w dość nerwowej atmosferze, jednak żadnej z drużyn nie udało się już zmienić wyniku, przez co podzieliły się punktami.