I LIGA A
CB Aluminium – Limbud 4:6
„Czwórka” Palonka
Nie tak dawno oba zespoły grały w Extraklasie, ale nigdy wcześniej nie doszło do ich bezpośredniego starcia. Faworytem wydawał się być Limbud, który walczy o srebrny medal – Meblomix wydaje się być poza zasięgiem – i to „Biało-zieloni” po kwadransie gry prowadzili 2:0. Kontakt złapał Zbigniew Marek, a wyrównał Tomek Kurowski. Jeszcze przed przerwą Adrian Palonek wysunął Limbud na ponowne prowadzenie. Po przerwie team Krzyśka Nieckarza wyrobił sobie sporą przewagę, którą dowiózł do samego końca. Adrian skończył mecz z czterema golami, a Tomek Kurowski z hat-trickiem, ale bez zdobyczy punktowej.
Angel Poland Group – Jacobs 2:6
Przespana pierwsza połowa
Starcie dwóch dobrych znajomych z poprzedniego sezonu. Wtedy to w bezpośrednich starciach mieliśmy remis (8:5 i 1:2). Ich trzecie spotkanie na boisku dostarczyło sporo emocji, ale te pozytywne po końcowym gwizdku sędziego mieli tylko gracze w niebieskich koszulkach. Po dubletach Patryka Talipskiego i Szymona Olszaka oraz bramkach Kamila Skórzyńskiego i Krzyśka Błońskiego pokonali „Granatowych”! Angel Poland Group przespał nieco pierwszą połowę, jak również dziesięć minut drugiej części. Gole Mateusza Skrzyszowskiego i Brayana Leala okazały się niewystarczające.
Meblomix & Mazur Truck Serwis – Sun Hunter 13:1
Sroga lekcja od lidera
O sile lidera boleśnie przekonał się Sun Hunter, który w 8. kolejce otrzymał srogą lekcję od Meblomix&Mazur Truck Serwis. Już po pierwszych dwudziestu minutach „Czerwoni” prowadzili 7:0! Fantastycznego gola na 3:0 zdobył Damian Klimek! Snajper lidera zgłosił mocny akces do walki o miano BRAMKI STYCZNIA w naszym facebookowym konkursie! Sun Hunter przegrał aż 1:13, a honor „Pomarańczowych” uratował przy stanie 12:0 Oskar Karcz. Spodziewaliśmy się wygranej ekipy Rafała Berety, ale jej rozmiary są naprawdę zaskakujące.
Krakowscy Barmani – ORLEN OIL 4:1
Klasyczny hat-trick
Gracze Krakowskich Barmanów mieli podwójne powody do zadowolenia po końcowym gwizdku sędziego. Nie dość, że pokonali ORLEN OIL, to na dodatek opuścili strefę spadkową. Mateusz Piechnik i spółka po niespełna dziesięciu minutach prowadzili już 2:0, a dwukrotnie Tomka Hejnolda pokonał Patryk Ogar. „Dziewiątka” skompletował klasycznego hat-tricka tuż przed przerwą, odpowiadając na trafienie kontaktowe Dominika Grunta. W drugiej części sytuacji bramkowych nie brakowało, ale oglądaliśmy tylko jednego gola. Wynik meczu atomowym uderzeniem z rzutu wolnego ustalił Paweł Micuła!
MooMoo Restaurants – Rigor Mortis 6:2
Runda do zapomnienia
Rigor Mortis czeka już chyba na koniec pierwszej rundy. Pierwsza część sezonu jesień-zima 21/22 do zapomnienia. Po wczorajszej porażce – już piątej w tym sezonie – ekipa Piotrka Morawskiego znalazła się w strefie spadkowej! Już do przerwy „Bordowi” przegrywali 0:4. Po zmianie stron niemoc Rigoru Mortis przełamał Grzesiek Krzysiak, ale jeśli w głowach zrodził się plan odrobienia strat, to szybko ten pomysł przeciwnikowi wybił Kuba Mojecki. Na 5:2 trafił Mateusz Ostachowski, ale to Paweł Markowski, kompletując hat-tricka, ustalił końcowy rezultat tego meczu.
II LIGA A
Columbus – DRABEST 5:2
Walczyli do końca
Nie było niespodzianki w meczu otwierającym ósmą kolejkę. Marzący o podium Columbus już do przerwy zbudował sobie sporą przewagę za sprawą dobrej dyspozycji kuzynów Buckich (Piotra i Bartłomieja). Kiedy tuż po zmianie stron sposób na golkipera rywali dwukrotnie znalazł Tomasz Grzegórzko wydawało się, że losy potyczki są już całkowicie rozstrzygnięte. W końcówce do odrabiania strat ruszył jednak DRABEST. Dwa gole Dawida Gali chociaż trochę poprawiły boiskowe humory i dały nadzieję na udane zakończenie rundy przeciwko firmie Dedax. Tuż przed ostatnim gwizdkiem rezultat ustalił Karol Wyjadłowski i jasnym stało się, że to „Pomarańczowi” na dobre zadomowią się na medalowych lokatach. Oby tak dalej!
Gravier – Solar Industry 1:4
Dwie różne połowy
Bardzo długo z defensywą firmy Gravier nie mogło poradzić sobie Solar Industry. Faworyt nie był w stanie pokonać dobrze dysponowanego Kamila Rendaka, a brak skuteczności tuż przed kończącym pierwszą odsłonę gwizdkiem skarcony został przez Macieja Gomulca. Po przerwie właściwe wnioski wysnuli zawodnicy w granatowych koszulkach. Wyborne podania Jerzego Antona wykańczali Łukasz Wrzosek, Kamil Gęśla i Adrian Pater. Wszystko to pozwoliło Jackowi Okarmusowi i spółce odnieść swój piąty triumf i ruszyć w zaciekły pościg za tracącym punkty liderem.
Dedax – 4F 2:5
Zostali w szatni
O sporym pechu w pierwszych minutach poniedziałkowej potyczki może mówić Dedax. „Seledynowi” już po pięciu minutach przegrywali 0:2, a oprócz bramki Pawła Fitowskiego futbolówkę do własnej siatki skierował Dariusz Dębosz. Pomimo zebranych ciosów rywal nie zamierzał składać broni i po wykończeniach Krystiana Sławęty i Piotra Forysia błyskawicznie wyrównał. Kolejne minuty to jednak popis gry beniaminka. Jeszcze przed zmianą stron ten zbudował sobie spora przewagę, a dobra postawa Damiana Skoczylasa (dwa trafienia) i Marcina Badylaka zapewnić musiała bezcenne trzy punkty.
Coca-Cola – HSBC 5:8
Strzelanina beniaminka
Na taki mecz po powrocie na II Ligowe boiska czekało HSBC! Zawodnicy w białych koszulkach bezlitośnie wypunktowali Coca-Colę, prowadząc już po dziesięciu minutach 4:0. Kapitalne spotkanie rozgrywał Marek Kozera, który do trzech goli „dorzucił” taką samą liczbę asyst. Na słowa uznania zasługują również Rafał Szyndler (bramka i trzy asysty) jak i Adrian Kośmider, który skompletował hattricka. W szeregach pokonanych błyszczał duet – Bartosz Hutny, Filip Sikora. W ostatecznym rozrachunku beniaminek pokonuje doświadczonego przeciwnika i jego kosztem opuszcza strefę spadkową II Ligi A!
Consultronix – SSC Internazionale 3:4
Zrobił różnice
Z olbrzymim animuszem poniedziałkowy mecz rozpoczął marzący o powrocie na właściwą ścieżkę Consultronix. Lider zdawał się panować nad boiskowymi wydarzeniami i konsekwentnie atakował pole karne przeciwnika. O ile jeszcze gol Łukasz Perlika spotkał się z ripostą Wojciecha Dębowskiego, o tyle bramki Kamila Tupaja i Miłosza Dudzicza zapewniły ogromny margines błędu. Wtedy jednak swoją wyborną dyspozycję potwierdził doświadczony Marcin Kluza. Debiutujący w nowych barwach zawodnik w niespełna kwadrans skompletował hattricka i spowodował tym samym, że prowadząca w stawce ekipa Piotra Barańskiego poniosła pierwszą zimową porażkę. Walka o złoto zapowiada się niesłychanie emocjonująco!