I LIGA A
SSC Internazionale – HCL Poland 0:2
Wygrana beniaminka...
Udaną premierę w rozgrywkach I Ligi zaliczył HCL Poland. Niebiescy w pełni zasłużenie pokonali SSC. Kluczem do wygranej ekipy Francesco Concii było dobre zbilansowanie gry. Beniaminek dobrze bronił dostępu do swojej bramki, unikał prostych strat i był groźny pod bramką rywali. W pierwszej odsłonie wynik otworzył Joao Martins, po zmianie stron rezultat ustalił Rohit Chandran i to właśnie dwójka wspomnianych graczy była najbardziej widoczna w szeregach HCL.SSC nie było bezbronne, jednak nim bliżej bramki rywali tym bardziej Granatowym brakowało dokładności.
JR Holding – Nupi 2:7
Znamy faworyta?
Drogą HCL Poland podążył inny z beniaminków, Nupi. Czerwoni w pełni zasłużenie dość wysoko pokonali JR Holding. Motorem napędowym Nupi był duet Dawid Byrski - Sebastian Leszczak. Wspomniani gracze mają duże doświadczenie wyniesione z boisk futsalowych, co było bardzo widoczne w tym meczu. Szybka wymiana podań i krótkie prowadzenie piłki to była domena Nupi. JR robił wszystko co mógł by włączyć się mocniej do rywalizacji o zwycięstwo, ale prowadzenie 3:0 Czerwonych z pierwszej połowy pozwoliło im na swobodne kontrolowanie rezultatu i pokazanie pełni możliwości po zmianie stron.
Polplast – FORMAT 3:2
Nowy sezon, stare grzechy...
Zwycięski hattrick beniaminków dopełnił Polplast. Granatowi długo przegrywali 0:1 po szybkim golu powracającego w szeregi Formatu Adriana Patera. Co więcej w pierwszej odsłonie wszystko wskazywało na to, że prędzej możemy się spodziewać kolejnych goli Formatu, niż powrotu do rywalizacji Polplastu. Wszystko zmieniło się za sprawą Emila Bałuckiego, który po zmianie stron w pojedynkę rozmontował defensywę rywali. Lider Polplastu skompletował hattrick i ostatecznie dał wygraną swojej ekipie. Format po stracie pierwszego gola zupełnie się zatrzymał. Widać, że ekipa Dariusza Jani, wciąż mierzy się ze starymi demonami, nie potrafiąc utrzymać prowadzenia w drugiej części gry.
Ortotop Centrum Medyczne – MooMoo Restaurants 5:2
Mylacy rezultat...
W meczu zamykającym pierwszą kolejkę Ortotop pokonał MooMoo Restaurants. Granatowi otworzyli rezultat dość szybko, gdy podanie Łukasza Szymańskiego na gola zamienił Daniel Klim. MooMoo odpowiedział tuż przed przerwą. Precyzyjnie z rzutu wolnego przymierzył Bartek Bałut. To zwiastowało emocje w drugiej odsłonie, których nie zabrakło. Częściej trafiał jednak Ortotop, głównie za sprawą Daniela Klima, który był bardzo niebezpieczny dla rywali. MooMoo również miało swoje szanse, ale było mocno na bakier ze skutecznością i to w wymierny sposób wpłynęło na rezultat, który dość myląco może sugerować, ze Ortotop miał dużą przewagę optyczną w tym spotkaniu.
II LIGA A
IBM SWG – Coca-Cola 1:2
Ciekawiej po przerwie
Sporo emocji przyniosła potyczka dwóch doświadczonych drużyn. Zarówno jedni jak i drudzy szukali swoich szans do otwarcia wyniku, jednak z dobrej strony zaprezentowali się bramkarze. Na szczególne słowa uznania zasługuję golkiper beniaminka – Piotr Kurczab, który kilkukrotnie w tylko sobie znany sposób zatrzymywał ofensywę przeciwnika. Ten skapitulował dopiero po pół godzinie zmagań, kiedy to futbolówkę do siatki skierował Filip Sikora. Snajper ten błyskawicznie wręcz poszedł za ciosem, powiększając momentalnie skromną zaliczkę Coca-Coli. Nadzieję na punkty IBM SWG przywrócił jeszcze Jakub Bąk. Na doprowadzenie do remisu zabrakło już jednak czasu i jasnym stało się, że „Niebiescy” na zdobycz poczekają jeszcze przynajmniej tydzień.
Dedax – TRADEBOX.PL 2:4
Udany powrót
Po krótkiej przerwie na II Ligowe boiska powrócił TRADEBOX.PL. „Fioletowi” swoją zimową przygodę rozpoczęli ze sporym przytupem, pokonując faworyzowany Dedax. Spora w tym zasługa dobrze dysponowanego Pawła Freya. W ofensywnych poczynaniach wtórowali mu Konrad Kuska i Jakub Kiełbowicz. W defensywie zaś błyszczał Karol Szot, który swój występ okrasił dwoma asystami. W szeregach pokonanych sposób na pokonanie Mateusza Pietrucha znalazł dwukrotnie Daniel Zaucha. Trafienia te okazały się jednak zbyt małym kalibrem, by zdobyć chociażby „oczko” i jasnym stało się, że to Dariusz Dębosz i spółka opuszczają obiekt przy ulicy Dekerta z zerowym dorobkiem.
Rigor Mortis – KrakowscyBarmani 4:2
Najlepsza możliwa odpowiedź
Z olbrzymim animuszem poniedziałkową potyczkę rozpoczął Rigor Mortis. Beniaminek szybko objął skromne prowadzenie za sprawą świetnie wykonanego rzutu wolnego przez Mateusza Ostachowskiego. Szans do wyrównania szukali Krakowscy Barmani. Sztuka ta udała się tuż po zmianie stron, a gol Kamila Gracy dawał nadzieję na emocjonujące dwadzieścia minut. „Bordowi” odpowiedzieli na ten cios jednak w najlepszy możliwy sposób. Trafienia Łukasza Ozgi, Dawida Stygara i Andrzeja Kusaka całkowicie rozstrzygnęły losy zmagań. W samej końcówce straty zmniejszył jeszcze Aleksander Daczka, jednak na kolejne gole w wykonaniu teamu Mateusza Piechnika zabrakło już czasu.
Columbus – E-REMONTY 7:9
Ofensywne widowisko
Sporo pięknych bramek obejrzeliśmy w meczu zamykającym pierwszą kolejkę II Ligi A. Zawodnicy obu ekip do siatki trafili aż szesnaście razy, urządzając sobie swoistą wymianę ciosów. W barwach E-REMONTÓW na słowa uznania zasługuję bramkostrzelny duet Marcin Robak i Michał Nawrocki. Tak jak i szczebel niżej, tak i teraz snajperzy Ci rozpoczęli zmagania od solidarnego upolowania po hattricku. Wybornym asystentem został zaś kapitan – Grzegorz Suszek (cztery kluczowe podania). Wtórować im próbowali gracze Columbus. Po dwa razy sposób na Michała Kaczmarczyka znaleźli Marcin Sobczyk i Michał Kuczkowski. Pomimo tego „Pomarańczowi” ulegli 7:9 i to beniaminek mógł opuścić obiekt przy ulicy Dekerta bogatszy o trzy „oczka”.