Tomasz 20 Resto lepsze w hicie

Ekstraklasa

State Street – PKP Cargo/TEB 2:3

Wielki powrót!

W pierwszym meczu kolejki State Street podejmował ekipę PKP Cargo/TEB. Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia ekipy gości , po ładnej akcji bramkę zdobył Łukasz Gręda. Kolejne minuty to dominacja zawodników State i kolejna strzelona bramka tym razem przez Mikołaja Jasińskiego. Od tego momentu goście powoli zaczęli przejmować inicjatywę i pod koniec pierwszej połowy udało im się zdobyć bramkę kontaktową. Wicemistrzowie Biznesligi z poprzedniego sezonu uwierzyli w swoje możliwości i na drugą odsłonę wyszli bardziej zmotywowani co przyniosło bramki. Kolejny gol Macieja Migasa oraz ustalenie wyniku przez Jakuba Niedźwiedzia w 15minucie drugiej połowy zakończyło to bardzo emocjonujące spotkanie. Ekipa PKP Cargo/TEB pokazała charakter, odrobiła dwubramkową stratę oraz zdołała strzelić zwycięskiego gola.

nc+ - Cisco 5:2

Najszybsza bramka kolejki

Już w pierwszej akcji meczu ,a dokładniej w 10sek spotkania Ekipa nc+ wyszła na prowadzenie a ładnym strzałem popisał się Łukasz Koniarczyk. Mecz był szybki i ze sporą ilością sytuacji z obu stron ale na następną bramkę musieliśmy czekać aż 15min. Wtedy to zawodnik Cisco Artem Tkachov sprytnym strzałem pokonał bramkarza nc+. Do szatni zawodnicy schodzili z remisem 1-1. Druga połowa to już tylko popis zawodników gospodarzy. Wprawdzie po 30min wynik meczu dla Cisco był korzystny ale zabójcza końcówka nc+ pozbawiła złudzeń ekipę gospodarzy. Zawarzyła na tym przewaga liczebna a dokładniej aż 6 zawodników na ławce rezerwowych po stronie cn+ oraz żadnego po stronie gości. Mecz skończył się wynikiem 5-2 i to gospodarze wracali do domu w lepszych humorach.

Korporaci – KOBY 2:2

Zabójcza końcówka

Bardzo wyrównane spotkanie przyszło nam oglądać na boisku przy ulicy Dekerta. Spotkały się dwie doświadczone już w bojach ekipy Korporatów oraz Koby. Pierwsza połowa nie przyniosła nam żadnej bramki ale za to nie można powiedzieć że była nudna. Widzieliśmy sporo akcji z obu stron oraz kilka groźnych strzałów które niestety nie przyniosły nam zdobyczy bramkowej. Druga odsłona to szybkie objęcie prowadzenia przez zawodników Korporatów która pozwoliła im bronić wyniku i grać z kontry. Coraz bardziej rozdrażnieni zawodnicy KOBY atakowali raz za razem ale dopiero po około 10 minutach udało im się wyrównać i mecz zaczynaliśmy „od początku”. Gdy do końca spotkania zostały niespełna 2 minuty Gospodarze wyprowadzili zabójczą kontrę która dała im prowadzenie. Goście pokazali jednak że nie należy ich lekceważyć i w jednej ostatniej akcji meczu zdołali wyrównać. Wynik 2-2 jak najbardziej sprawiedliwy.

RMF Maxxx - TechnipFMC 5:2

Mistrz nie zwalnia tempa

Zawodnicy RMF Maxxx od początku prowadzili grę i z dużą łatwością przychodziło im kreowanie sytuacji. Na prowadzenie wyszli dopiero po około 10min gry po zespołowej akcji oraz strzale Patryka Oraczewskiego. W niedługim czasie radiowcy dorzucili jeszcze jedno trafienie, dzięki czemu mogli grać spokojnie i finezyjnie. Do przerwy nie oglądaliśmy więcej bramek pomimo kilka bardzo dobrych sytuacji ekipy RMF Maxxx. Druga połowa zaczęła się lepiej dla gospodarzy i już po kilku minutach hat-tricka skompletował Patryk Oraczewski wybrany zasłużenie MVP spotkania. Gdy na tablicy widniał wynik 4-0 goście wzięli się za odrabianie strat. Artur Burkiet wykorzystał błąd obrony i strzelił bramkę dającą nadzieje gościom na chodź częściowe odrobienie strat. Gospodarze jednak nie zwalniali obrotów i szybko odpowiedzieli na trafienie ekipy TechnipFMC. Wynik meczu w  końcówce ustalili zawodnicy gości wykorzystując rzut karny. Mecz zakończył się wynikiem 5-2 a RMF Maxxx pewnie wygrał swój kolejny mecz z rzędu.

Elita-Bud – HLD 4:2

Mecz jednego aktora

W ostatnim spotkaniu na obiekcie Dekerta starły się dwie bardzo solidne drużyny. Ekipa HLD zaczęła spotkanie od mocnego uderzenia i prowadziła już po 2 minutach gry. Kolejne minuty to ostra walka w środku pola i sporo niedokładnych strzałów. Pod koniec połowy goście dorzucili kolejnego gola i można by się było wydawać że mecz potoczy się po ich myśli – nic bardziej mylnego. Widzą że zawodnicy z pola nie radzą sobie z akcjami ofensywnymi sprawy w swoje ręce wziął bramkarz Elita-Bud. W przeciągu minuty dwa razy pokonał bramkarza gości mocnymi strzałami zza połowy boiska i doprowadził do wyrównania. Po przerwie załamani takim obrotem sprawy zawodnicy HLD nie potrafili już pokonać bramkarza Elity chociaż mieli ku temu kilka dobrych okazji. Natomiast gospodarze uskrzydleni pięknymi golami Oleksanda Bozhoka dołożyli jeszcze dwa trafienia pewnie wygrywając spotkanie 4-2. Wielkie gratulacje dla Bramkarza oraz reszty zawodników za niezapomniane widowisko jakie nam zafundowali.

III Liga C

AgileOne – DarkMedia.pl 2:1

Szczęśliwe zakończenie

Sporo walki w środkowej strefie boiska, liczne próby kontrataków, ale goli w pierwszej połowie nie oglądaliśmy. Główna w tym zasługa golkiperów obu drużyn, którzy ze swoich zadań wywiązywali się wzorowo. Szczególnie dużo pracy miał Piotr Barć, który stał do końca w sytuacjach sam na sam, albo dopisywało mu szczęście, kiedy z opresji ratowali go koledzy. Pierwsza bramka padła zaraz po przerwie, a gola z główki, zza pola karnego, zdobył Tomasz Owsiany. Plany DarkMedia.pl na to spotkanie pokrzyżowała kontuzja ich kapitana, Mariusza Dutkowskiego. Zespół AgileOne postawił wszystko na jedną kartę i ruszył do odrabiania strat. W 37 min w końcu swego dopiął Robert Malawski, a w ostatniej akcji meczu, bezpośrednio z rzutu wolnego, bramkę na wagę trzech punktów zdobył Jakub Hyła.

PalettenWerk – LSC Communications 1:5

Bez ,,ławki’’ ani rusz

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando LSC Communications, który zupełnie zdominował rywala, który do ligowego starcia przystąpił bez ławki rezerwowych. To już zapowiadało ,,ciężary’’. ,,Pomarańczowi’’, tym razem bez swojego kapitana Sebastiana Marszałka, do przerwy prowadzili 2:0, po golach Jakuba Michalskiego i Mateusza Janika. PalettenWerk tego wieczoru stwarzał zagrożenie jedynie po rzutach wolnych. Po zmianie stron właśnie po wrzutce w pole karne, piłkę w siatce z najbliższej odległości umieścił Mariusz Musiał, ale jak się później okazało, był to ostatni zryw ,,Zielono-pomarańczowych’’. Później strzelali już tylko gracze LSC, a dokładniej: Kamil Piórkowski, Robert Grzybek, a kropkę nad ,,i’’ postawił Alan Wrona.

Tomasza 20 Resto Bar – Amway

Pod kontrolą

Zdecydowanym faworytem tego pojedynku byli gracze Tomasza 20 Resto Bar, ale liczyliśmy, że Amway powalczy z głównym kandydatem do mistrzostwa. Gracze w czarnych strojach szybko zepchnęli przeciwnika do głębokiej defensywy, a przy golach wykorzystywali swoje bogate doświadczenie, zdobywane na ogólnopolskich parkietach futsalowych. W 5 min po krótkim rozegraniu rzutu rożnego przez Roberta Dąbrowskiego, gola na 1:0 zdobył Daniel Suchan. Co ciekawe, było to jedyne trafienie, jakie oglądaliśmy w pierwszych dwudziestu minutach, choć okazji strzeleckich nie brakowało. W drugiej części prowadzenie podwyższył Robert Dąbrowski, wykończając składną akcję teamu, a chwilę później po raz drugi na listę strzelców wpisał się Daniel Suchan. Amway trafieniem Stepana Kovalenki uratował honor, ale ostatnie słowo należało do Łukasza Moskala.

ICEO – MSHG

Odważnie i z polotem

Gracze ICEO na pewno nie tak wyobrażali sobie powrót do Biznes Ligi. W trzech meczach nie zdobyli ani jednego punktu, co więcej strzelili tylko dwa gole. Mateusz Kliś musi szybko znaleźć przyczynę słabszych występów, inaczej reszta ligowej stawki zacznie ICEO odjeżdżać. MSHG zagrało z chłodną głową, skoncentrowane od samego początku. Już w 45 sekundzie fatalny w skutkach błąd popełnił jeden z zawodników ICEO, a z prezentu skorzystał Mateusz Posiński. Ozdobą tego starcia był gol na 2:0, kiedy to bombę zza pola karnego posłał Marcin Żurek! Po tym trafieniu MSHG częściej próbowało swoich sił z dystansu. ,,Czerwoni’’ robili, co mogli, ale stać ich było tylko na honorową bramkę. Po zmianie stron strzelali już tylko zawodnicy w znacznikach, wygrywając swój pierwszy mecz w Biznes Lidze.

Canal+ - UBER

Gol z własnej połowy!

UBER, mimo ubiegłotygodniowej porażki, pozostawił po sobie dobre wrażenie i mógł z podniesionymi głowami przystępować do kolejnego starcia, w którym to właśnie ,,Czerwono-czarni’’ byli faworytem. Canal+ póki co rozczarowuje – zero punktów i przedostatnia lokata. Strzelanie rozpoczął Ivan Chadiuk, ale miano gola spotkania trafia do kapitana UBERA – Bartłomieja Młynarczyka, który z własnej połowy przelobował golkipera oponenta! Bramka, jakiej zbyt często się nie ogląda! UBER na tym nie poprzestał i na przerwę schodził, prowadząc 5:0! Drugie dwadzieścia minut to kontynuacja bardzo dobrej gry i bezradność Canal+. Honor ,,Czarnych’’ uratował Norbert Bocheński, ale wszystkie oczy były zwrócone na Mykytę Vlasowa, który wszystkie swoje cztery gole zdobył po zmianie stron! Ostatecznie UBER wygrał 12:1 i plasuje się tuż za miejscami, premiowanymi awansem.

III Liga D

EC Engineering - FedEx 2:2

Punkcik uratowany

W  tym spotkaniu mieliśmy niemałą niespodziankę. Niewiele zabrakło, a ekipa FedExu wydarłaby trzy punkty rywalom, którzy byli stawiani przed meczem jako pewni zwycięzcy.  Pierwsza połowa zdecydowanie należała właśnie do drużyny FedExu - zdobyli szybkiego gola już w piątej minucie, a kilka chwil później mogli powiększyć przewagę do dwóch bramek. Piłka jednak odbiła się od poprzeczki. W 14. minucie EC Engineering wyrównało i mecz niejako znów rozpoczął się od początku. Bramek nie zobaczyliśmy wiele, ale gra obu drużyn zdecydowanie widzom mogła się podobać. W początkowych minutach drugiej połowy piłkarzom EC Engineering znów zabrakło koncentracji - na ich szczęście dość szybko zdobyli wyrównującego gola po rzucie wolnym i tym samym utrzymali cenny punkt, który pozwolił im utrzymać pozycje w górze tabeli. Ich rywalom nalezą się jednak brawa za sportową postawę i naprawdę przyjemną dla oka grę.

INNERGO - SSC Internazionale 2:8

Zabójcza końcówka

To był jeden z tych pojedynków, w których działo się naprawdę bardzo dużo. Co ciekawe pierwszego gola zdobyli piłkarze Innergo, którzy idealnie rozpoczęli ten mecz. Równie szybko przyszło jednak wyrównanie.  W kolejnych minutach Innego widocznie osłabło z sił, a do gry wkroczyli faworyci, czyli SSC. I tak w ostatniej akcji pierwszej połowy przypieczętowali swoją przewagę celnym strzałem na 1:3. Na drugą połowę bardziej zmotywowani wyszli piłkarze SSC, którzy mocno pracowali na powiększenie przewagi. W końcu więc nadszedł czas ostatnich dziesięciu minut, w którym zdobyli cztery bramki, po naprawdę pięknych akcjach kombinacyjnych. I tu należy podkreślić znakomitą postawę Henryka Placeka, ktry bral udzial w prawie wszystkich poczynaniach ofensywnych zespołu. Był prawdziwą podporą tej formacji oraz zasłużenie zgarnął tytuł gracza meczu.

HedgeServ - Ziko 3:3

Niewykorzystane okazje lubią się mścić

O niebywałym pechu mogą mówić piłkarze HedgeServ, bowiem strzelecka niedokładność (oraz brak szczęścia) kosztował ich utratę zwycięstwa.  Od początku spotkania mocno rozpoczęli pracować w ofensywie, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki. W przeciągu pierwszych minut obejrzeliśmy dwie poprzeczki oraz jedną niewykorzystaną sytuację sam na sam z golkiperem gości. Kto wie jak potoczyłaby się ten mecz, gdyby sytuacje te zakończyły się bramkami. A gola natomiast pierwsi strzelili piłkarze Ziko. Drugą odsłonę meczu rozpoczęliśmy znów od poprzeczki tym razem  graczy Ziko, a zaledwie dwie minuty później mieliśmy już wyrównanie. Od tej chwili trwała wzajemna wymiana ciosów. Piłkarze Ziko dwa razy wychodzili na prowadzenie, by w konsekwencji zremisować 3:3. W ostatnich dziesięciu minutach nie zobaczyliśmy już żadnych goli, a piłkarze widocznie spuścili z tonu i starali się częściej bronić, niż atakować. Graczem meczu został uznany bezdyskusyjnie Kamil Kmiecik, który zdobył wszystkie trzy bramki dla swojego zespołu.

IBM SWG - Sii 1:4

A mogło być tak pięknie…

Na samym początku napastnicy Sii nie mieli szczęścia, piłka bowiem w przeciągu kilku minut dwa razy uderzała w poprzeczkę. W konsekwencji czego to rywale złapali chwilowo wiatr w żagle i wyszli na prowadzenie. Jak się okazało potem była to ich jedyna bramka w tym spotkaniu.Rozdrażnieni gracze Sii wzięli się za odrabianie strat i szybko zawładnęli murawą. Byli zespołem lepiej zorganizowanym, szybszym oraz przede wszystkim skutecznym. Punktowali każde potknięcie rywali. Dlatego też pierwsza połowa zakończyła się ich zwycięstwem 1:3. W drugiej połowie zobaczyliśmy tylko jednego gola, ale za to jakiego. Prawdziwa truskawką na torcie był gol na 1:4 Bartosza Kawłatow, który prawie z połowy huknął pod poprzeczkę nie do obrony. Trzy punkty zdecydowanie należały się drużynie Sii.

Porsche Inter Auto -  Light Grupa 3:5

Porsche nie odpaliło

Piłkarze w tej kolejce szczególnie lubili trafiać w poprzeczki. Tak też i było na początku tego pojedynku, w którym zawodnicy Light pokazali swoje umiejętności i z kompletem trzech zwycięstw umocnili się na pozycji lidera. Jednak wracając do tych poprzeczek, gdyby dopisało im szczęście rozmiar zwycięstwa mógł być jeszcze większy. Co nie udało się w pierwszej minucie, wyszło im zaledwie dwie minuty później i mogli się cieszyć z prowadzenia. Niewykorzystane okazje lubią się mścić. W piątej minucie poprzeczka znów drgnęła od uderzenia graczy Light, a już trzydzieści sekund później rywale wykorzystali zagapienie i wyrównali wynik spotkania. W tym momencie nadszedł okres wzajemnej wymiany ciosów, lecz głównie gra toczyła się w środku boiska. Sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo, więc remisowy wynik nie uległ zmianie. Na drugą część spotkania piłkarze wyszli jednak zdecydowanie pobudzeni i zmotywowani, dlatego już w pierwszej akcji, po strzale Tomasza Stępienia, gracze Light wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali do końca. Tomasz może zaliczyć ten dzień do wyjątkowo udanych, zasłużenie został bowiem uznany najlepszym graczem spotkania i mocno wspomógł swoich kolegów w trzecim zwycięskim meczu.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę