Ważne rozstrzygnięcia...

III Liga B

ORLEN OIL – IG 7:1

Zdenerwowali bramkarza

Przed meczem zwracaliśmy uwagę na to, że obie ekipy zbyt wiele nie strzelają. Zastanawialiśmy się, która firma przełamie swoją niemoc i wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź – ORLEN OIL. ,,Czarno-czerwoni’’ już na przerwę schodzili prowadząc 5:0, ale dwa gole z pięciu zdobyli…zawodnicy IG. Pechowcami okazali się Mykola Kursik i Zbigniew Rolski. ,,Czerwoni’’ nie mogli wstrzelić się do właściwej bramki. Ich golkiper widząc nieporadność kolegów, wziął sprawy w swoje ręce! Złapał piłkę, zabrał się z nią, przebiegł całe boisko i uratował honor IG! Piotrkowi Banasikowi za tę akcję należą się spore brawa! ORLEN do zwycięstwa poprowadził Paweł Wiktor, który w ostatnich sekundach meczu skompletował hat-tricka, ustalając wynik tej konfrontacji.

Euroclear – SOPEM 1:10

Mecz do zapomnienia

Nieobecny tego dnia kapitan Euroclearu Dominik Makowiec mógł być ,,lekko’’ zaskoczony, kiedy usłyszał, jakim wynikiem zakończył się mecz z SOPEM. Jego koledzy otrzymali lekcję futbolu, przegrywając aż 1:10! Takiego pogromu nikt się raczej nie spodziewał, tym bardziej, że wydawało się że obie firmy prezentują bardzo podobny poziom. Nie tego dnia…SOPEM szybko przejął kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi i raz po raz kąsał rywala. Do przerwy było 5:0 dla teamu Łukasza Ferka. Po przerwie honor przegranych uratował Arkadiusz Liszka, a rozpędzony SOPEM zaliczał kolejne trafienia. Hat-tricka skompletował Andrzej Rusztowicz, który po raz kolejny pokazał, że jest wiodącym zawodnikiem w szerokiej kadrze ,,Czarnych’’.

Lundbeck – FIDELTRONIK 3:6

Niespodzianka do przerwy

FIDELTRONIK, faworyt tego meczu przespał pierwszą połowę, którą ku zaskoczeniu wielu przegrał 0:2. Lundbeck skutecznie odpierał taki ,,Czarnych’’ i wyprowadził dwie akcje, które skutecznie wykończył Paweł Cholewicki. Przy pierwszym golu głowę włożył tam, gdzie wielu bałoby się ,,wsadzić’’ nogę. Tydzień temu Jakub Śpiewak zapewnił FIDELTRONIKOWI trzy punkty, a wczoraj dał sygnał do odrabiania strat. Po jego dwóch trafieniach było 2:2. ,,Czarni’’ poszli za ciosem i w 37. minucie prowadzili już 6:2! W samej końcówce rozmiary porażki zmniejszył Paweł Cholewicki, wykorzystując prosty błąd przy wyprowadzeniu piłki przez rywala.

BWI Group – Chomik Gdów 2:1

Właściwa reakcja

Wynik tego starcia jest sporą niespodzianką. Lider przegrał drugi mecz w tym sezonie, ulegając BWI Group 1:2. ,,Niebiescy’’ właściwe zareagowali po fatalnej drugiej połowie przegranego meczu z SOPEM i od samego początku zaatakowali oponenta. W efekcie po niespełna dziesięciu minutach prowadzili 2:0! Wynik spotkania otworzył mocnym strzałem tuż przy słupku Marcin Ścieszka, a za kolegą podążył Bartek Gągol, uderzając futbolówkę głową. Chomik jeszcze przed przerwą złapał kontakt – gol Karola Kowalskiego. Po przerwie sytuacje do zdobycia gola mieli jedni i drudzy, ale ze swoich zadań świetnie wywiązywali się bramkarze obu zespołów.

II Liga C

Capgemini - Teamtechnik 1:7

Końcówka nie pozostawiła złudzeń

Bardzo długo obie ekipy nie mogły wypracować sobie należytej przewagi. Trwała wzajemna wymiana ciosów, próbowano różnych sposób na przedostanie się pod pole karne przeciwnika. I tak pierwszą bramkę zdobył Teamtechnik, jednak już w kolejnej akcji przeciwnicy zdołali wyrównać. Ten moment pierwszej połowy był niezwykle ciekawy. Zawodnicy Teamtechniku nie dali się cofnąć do obrony i zdołali znów wyjść na prowadzenie. Druga część spotkania to już całkowita ich przewaga. Tylko oni strzelali bramki, a i sportowo prezentowali ciekawy dla oka futbol. Cały mecz skończył się wysokim prowadzeniem drużyny Teamtechniku aż 7:1.

Sterling Outsourcing - APLA 1:5

Ekspresowe prowadzenie

Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla piłkarzy Apli, gdyż już w 15. sekundzie strzelili gola i zaczęli kontrolować mecz. W pierwszej połowie nie mieliśmy wiele alcji podbramkowych. Piłkarze obu ekip starali się jak najszybciej przedostać pod pole karne rywali, dlatego też wkradła się duża ilość niedokładnych podań. Apla natomiast na kilka minut przed końcem pierwszej części zdołała podwyższyć na 2:0. To był początek kontrolowania przez nich gry w drugiej połowie. Szybka bramka na 3:0 pozwoliła uspokoić grę, jednak Sterling ni dawał za wygraną. Zawodnicy zdołali strzelić jedną bramkę, do tego mieli kilka naprawdę świetnych okazji (raz przeszkodziła im poprzeczka). To jednak był dzień Apli. Ich wygrana nie była zagrożona.

TESCO - Getinge 5:2

Trochę zabrakło

Początek mógł być znakomity dla graczy TESCO, jednak piłka uderzyła w poprzeczkę. Co się odwlecze, to nie uciecze i tak w 10. minucie wyszli na prowadzenie. Zaraz jednak pięknego gola z daleka zdobyło Getinge i emocje rozpoczęły się od nowa. Od tej chwili wiedzieliśmy kawał dobrego futbolu oraz mnóstwo emocji. Niespodziewanie piłkarze Getinge strzelili trzecią bramkę, jednak defensywa nie nadążyła z powrotami. Lada moment mieliśmy znów zmianę zwycięzcy. Pierwsza połowa owocowała zatem w naprawdę piękne gole. W drugiej części to Getinge przycisnęło mocniej, jednak znów zabrakło celnego wykończenia. Dwa gole to wszystko na co było stać tego dnia ekipę Getinge.

ANTRANS BIS - Consorfrut Polska 4:2

Rollercoaster emocji

W tym meczu mieliśmy zdecydowanie najwięcej emocji. Od razu Consorfrut wziął się za szybkie tworzenie akcji, piłka chodziła jak po sznurku. Pod dwóch nieudanych próbach nadeszła 3. minuta i gol na 1:0. Zawodnicy Antransu jednak znacznie poprawili ustawienie w ofensywie i zdołali doprowadzić do wyrównania. To również nie trwało zbyt długo. Gra Antransu w końcówce pierwsze odsłony mogła naprawdę się podobać. Szybkie wymiany piłek, agresywna walka (momentami trochę za agresywna) i skuteczność doprowadziły do ich prowadzenia 3:2. Druga odsłona spotkania nie przyniosła już tylu bramek co pierwsza. Musieliśmy się zadowolić wyłącznie czwartą bramką dla Antransu.

Valeo -  A.S.A. FCC 4:2

Pierwsza połowa zadecydowała

Na pierwszego gola kibice musieli poczekać dobrych kilkanaście minut. W tym czasie żadna z ekip nie zdołała wypracować sobie znaczącej przewagi. Gol nadszedł dopiero w 16. minucie, Valeo wyszło na jednobramkowe prowadzenie. Wykorzystali okres przestoju przeciwników i szybko strzelili jeszcze dwa gole, po kombinacyjnej grze. FCC nie zamierzało łatwo odpuścić, jednak zabrakło  skuteczności. Gol kontaktowy w 35. minucie dawał jeszcze nadzieje na remis. To się jednak nie stało i ze zwycięstwa cieszyli się gracze Valeo.

III Liga B

Polplast – INTERIA.PL 7:1

Dobre złego początki!

Od sporego zaskoczenia rozpoczęło się spotkanie liderującego Polplastu, który już na samym początku swojej potyczki z INTERIĄ.PL stracił bramkę po pewnie wyegzekwowanym rzucie karnym przez Krystiana Gruszczyńskiego. Było to jednak wszystko na co było stać graczy w białych koszulkach. Team Rafała Brasia w pierwszym kwadransie miał jeszcze problem z rozmontowaniem defensywy rywala, ale potem skrupulatnie dorzucał kolejne gole. Beniaminek jeszcze przed zmianą stron wyszedł na trzybramkowe prowadzenie. „Granatowi” po przerwie dorzucili kolejne trzy gole, a prym w ofensywnych poczynaniach wiódł Tomasz Marchiński. Tym samym jego team powiększył prowadzenie i z olbrzymią przewagą przewodzi klasyfikacji II Ligi C.

Epam – DOMTOM 1:3

Wykorzystali grę w przewadze

Sporo emocji przyniosło spotkanie marzącego o przełamaniu DOMTOMu z Epamem. Pierwsza połowa obfitowała w wiele strzeleckich okazji, jednak z kapitalnej strony zaprezentowali się bramkarze obu ekip. Kluczowa okazała się sytuacja z końcówki premierowej odsłony, kiedy to żółtym kartonikiem ukarany został Vadym Kravchuk. Grę w przewadze pewnie wykorzystał beniaminek po trafieniu autorstwa Kamila Grymka. Pomimo usilnych starań drużyna w czarno-zielonych strojach nie potrafiła wyrównać, a w końcówce skarcona została dwoma szybkimi ciosami, które całkowicie rozstrzygnęły losy pojedynku pozwalając „Niebieskim” na dobre oddalić się od strefy spadkowej. Epam przegrywa po raz drugi w tym sezonie i pomimo pozostania na „pudle” mocno oddala się od uciekającego Polplastu.

Trater – HCL Poland 3:6

Spektakl dryblera

Teatr jednego aktora – tak najkrócej skomentować można pierwszą połowę wtorkowej potyczki Tratera z HCL Poland. Na placu gry rządził i dzielił bowiem Ruben Pena. Zawodnik HCL Poland swój występ okrasił aż czterema golami,  a na specjalne słowa uznania zasługuje trzecie trafienie, kiedy to przejął futbolówkę przed własnym polem karnym i niczym wyborny narciarz slalomowe tyczki przedryblował pięciu przeciwników kierując na koniec piłkę w siatce obok bezradnego Juszczyka. W końcówce Trater wykorzystał rozprężenie przeciwnika i zdobył trzy gole niwelując rozmiary porażki. Mimo tego to spadkowicz zainkasował komplet punktów i dzięki temu przełamał złą passę notując premierowy triumf.

Klinika Vesuna – ggmedia.pl 1:4

Pokonał kontuzje

W skromnym siedmioosobowym składzie we wtorkowy wieczór na ligowe spotkanie zjawiło się ggmedia.pl, które próbowało pokonać dobrze grającą Klinikę Vesuna. Problemy spadkowicza z I Ligi zaczęły się jeszcze w premierowej odsłonie kiedy na kontuzje zaczął uskarżać się Paweł Pochroń. Popularny „Gonzo” pomimo sporego bólu powrócił na plac gry i z zaciśniętymi zębami pozostał na placu gry do końcowego gwizdka. Równie ambitnie i walecznie o korzystny wynik walczyli jego koledzy z ekipy. Prym w poczynaniach ofensywnych wiódł Krzysztof Krawczyński, którego dwa gole i asysty stały się motorem napędowym do zgarnięcia pełnej puli. Klinika Vesuna odpowiedziała tylko honorowym golem Nowakowicza. Tym samym beniaminek przegrywa po raz drugi z rzędu i do maksimum komplikuję sobie sprawę walki o czołowe lokaty.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie