EXTRAKLASA
EQTek – DIAMOND 5:1
Niespodzianka
Do sporej niespodzianki doszło na otwarcie 6. kolejki, gdzie beniaminek EQTek mierzył się z medalistą poprzedniego sezonu i zdecydowanym faworytem tej pary, czyli DIAMONDEM. „Biało-czerwoni” w osiemnastej minucie za sprawą trafienia Mateusza Ziółki objęli prowadzenie. Wyrównał Grzesiek Chlebda, ale jak się potem okazało, był to jedyny zryw ekipy Łukasza Batora! Po zmianie stron do siatki trafiali już tylko zawodnicy EQTek, a dokładniej Mateusz Ziółko, Piotrek Gawenda i Bohdan Hryhoriv. Dopiero druga wygrana beniaminka w Extraklasie stała się faktem. Co prawda nie udało się opuścić strefy spadkowej, ale strata do bezpiecznego miejsca jest już minimalna.
JR Holding – Brotherm 4:1
Skuteczny duet
Gracze Brothermu, po remisie z MooMoo Restaurants (3:3), mieli sporą chrapkę na kolejną zdobycz punktową, aby w dobrych nastrojach udać się na przerwą świąteczną. Mimo prowadzenia po golu Marcina Gzyla, wszystkie „oczka” powędrowały na konto JR Holding, który miał w swoim składzie skuteczny duet napastników: Piotrka Chwastka i Patryka Trykę. Obaj panowie skompletowali dublet i zapewnili trzecią wygraną „Szaro-pomarańczowym” w edycji jesień-zima 22/23. Aktualny wicemistrz święta spędzi tuż za podium, z realnymi szansami na powtórzenie wyniku sprzed kilku miesięcy.
OdszkodowaniawKrakowie.pl – Bar Mateo 2:2
Dwie wyborne sytuacje w końcówce
Bardzo wyrównany przebieg miało starcie OdszkodowaniawKrakowie.pl – Bar Mateo. W dziewiątej minucie prowadzenie objęli „Żółto-czarni”, za sprawą trafienia Mateusza Kowalskiego. Po sześćdziesięciu sekundach mieliśmy już 1:1,a wyrównał Darek Tomczuk, dobijając uderzenie Artura Nazerewicza. Jeszcze przed przerwą Bar Mateo ponownie objął prowadzenie (gol Adama Augustyna). Team Kuby Dziedzica nie dowiózł go do ostatniego gwizdka. Wyrównał Maciek Matyjewicz. W końcowych fragmentach to Bar Mateo miał dwie wyborne sytuacje, aby przechylić szalę na swoją korzyść, ale najpierw obrońca wybił piłkę z linii bramkowej, a chwilę później pewnie interweniował Konrad Chrobak.
RMF MAXX – HCL Poland 13:2
Przybił „piątkę”
Ten, kto liczył na potknięcie RMF MAXX szybko musiał obejść się smakiem! „Radiowcy” nie dali żadnych szans HCL Poland, rozbijając ekipę Orlando Sousy aż 13:2! Honor przegranych w drugiej połowie ratowali Barim Oussos oraz Joao Martins. Aktualny mistrz Extraklasy, pędzący niczym Pendolino po „La Decima” już po dwudziestu minutach prowadził 7:0. Po przerwie kolejne trafienia dorzucił Sebastian Stachel, którzy wykorzystał podania swoich kolegów. Snajper RMF MAXX przybił oponentowi „piątkę”. RMF MAXX odnosi szóste zwycięstwo i z kompletem punktów umacnia się na pozycji lidera!
III LIGA C
TTEC - Shell 5:4
TTEC z kompletem punktów
VI kolejkę gier otworzyło ciekawe starcie TTEC z Shellem. Pierwsza z wymienionych drużyn prowadziła w drugiej odsłonie już 4:1, jednak Zółci nie złożyli broni i rzucili się w pogoń za rywalami. Ostatecznie jednak trzy gole Seifa i po jednym trafieniu Tanera i Welsha wystarczyły do zgarnięcia kompletu punktów międzynarodowej drużynie TTEC. Gol kontaktowy na 5:4 padł w ostatniej minucie gry, więc na więcej Shellowi po prostu zabrakło czasu.
Herbaslife - CallPage 2:3
Emocje do końca
W drugim meczu VI kolejki gier Herbalife pokonało Callpage. Spotkanie miało zacięty przebieg. Do przerwy mieliśmy remis. Na gola Ilii Jincharadze odpowiedział Vasyl Fedoryshyn. Trzy minuty po przerwie ponownie prowadziło Herbalife, gdy po raz drugi na listę strzelców wpisał się wspomniany wcześniej Jincharadze. To jednak nie wystarczyło zawodnikom w szarych koszulkach do zgarnięcia kompletu punktów. Później sprawy w w swoje ręce wziął CallPage. W 29. Yevhen Yakovliev dobrze odnalazł się w polu karnym pakując piłkę do siatki z najbliższej odległości, a następnie Stanislav Grondzevskyy przechylił szalę zwycięstwa na stronę graczy w białych koszulkach. W końcówce jeszcze obie ekipy zmarnowały po jednej bardzo dobrej okazji i w ten sposób Herbalife pokonało CallPage.
Ziko - Epam 2:7
Świetny mecz Epamu
Dużą zwyżkę formy notuje Epam, który słaby początek sezonu ma już za sobą i w okazałych rozmiarach wygrał drugi mecz z rzędu. Ziko starało się dotrzymywać kroku Niebieskim i nawet mogło liczyć na więcej po ładnym golu z dystansu Sebastiana Bednarczyka, jednak Epam jeszcze przed przerwą podwyższył prowadzenie, a po zmianie stron kontrolował rezultat. Trzeba przyznać, że drugie 20. minut to koncert Niebieskich i kilka bardzo ładnych trafień z dystansu w ich wykonaniu. Kewin Nowak i Andriy Sukhoversha brylowali w ofensywie, jednak cały zespół zagrał dobry mecz.
Electrosmart - FC Petarda Wieliczka 0:2
Bramkarz bohaterem
Sposób na Electrosmart znalazła Petarda Wielkiczka. Zawodnicy z szachownicą na koszulkach zamknęli dostęp do własnej bramki i w drugiej odsłonie dwoma trafieniami rozstrzygnęli losy meczu. Najpierw w 33. minucie samotny rajd na gola zamienił Marcin Stachura, a następnie cztery minuty później Paweł Głuszak zamknął losy rywalizacji. Dużą rolę w wygranej Petardy odegrał Norbert Ślusarczyk, który wielokrotnie świetnie bronił strzały graczy białych strojach. Petarda Wieliczka właśnie awansowała na szóstą lokatę. Electrosmart utrzymuje miejsce na trzecim stopniu podium.
SpyroSoft - Pratt&Whitney 7:1
Złe dobrego początki
Wciąż status drużyny niepokonanej zachowuje Spyrosoft. Co prawda lepiej w ten mecz wszedł Pratt&Whitney, który wyszedł na prowadzenie za sprawą Patryka Szałaj w 9. minucie gry. Później jednak sprawy w swoje ręce wzięli Fioletowi, którzy jeszcze w pierwszej odsłonie wyszli na prowadzenie 3:1, a po zmianie stron pewnym krokiem kontynuowali marsz po zwycięstwo. Wojciech Jeleń na spółkę z Sebastianem Sztukiem i Grzegorzem Migaczem umiejętnie rozmontowali defensywę Granatowych.
