II Liga B
Leader Service 1:8 Kolporter
Piłkarze Leader Service rozpoczęli mecz z Kolporterem, grając w niecodziennych warunkach. Na bramce gospodarzy stanął bowiem zawodnik z pola – Grzegorz Gawor. Już pierwszy strzał Janusza Dziaduły szybko zweryfikował umiejętności bramkarskie piłkarza Leadera i było 1:0. Chwilę później było 2:0 i w drużynie Kolportera nastało, typowe po zdobytej bramce, rozluźnienie. Gospodarze złapali kontakt po świetnej akcji Kamila Tęczara. Po ładnym dryblingu z lewej strony, Tęczar zagrał w pole karne, a piłkę do siatki zapakował Piotr Wrona. Do przerwy oglądaliśmy bardzo wyrównaną walkę, podczas której swojego drugiego gola zdobył Gawor. Trzeba przyznać, że Kolporter miał też sporo szczęścia – po jednym ze strzałów Wrony futbolówka zatrzymała się na słupku. W ostatniej, przed przerwą, akcji znów z dobrej strony pokazał się Kamil Tęczar. Zawodnik huknął z dystansu, ale tym razem nie miał szczęścia – piłka odbiła się od poprzeczki. Mimo osłabienia między słupkami, drużyna Leadera radziła sobie całkiem nieźle i przez część drugiej odsłony, wynik był sprawą otwartą. Z minuty na minutę jednak goście zyskiwali przewagę, a to skutkowało kolejnymi golami. Przez drugie 20. minut, goalkeeper gospodarzy musiał aż 6 razy wyciągać piłkę z siatki. |
Kolporter wygrał 8:1 i dziś ma na koncie 6 punktów. Leader Service w tym sezonie dobrze wystartował, ale teraz zalicza już drugą porażkę z rzędu.
Apply Poland 3:5 Sklepy Kocyk
Od pierwszego gwizdka oglądaliśmy walkę w środku pola i wiadomo było, że ten kto zdominuję tę strefę boiska, może wygrać całe spotkanie. Od mocnego uderzenia zaczęli goście – po ich pierwszej akcji futbolówkę z linii bramkowej musiał wybijać jeden z obrońców Apply. Mimo, iż wydawało się, że to Kocyk jako pierwszy zdobędzie gola, stało się zupełnie inaczej. Dalekie wyjście z bramki goalkeepera zielonych wykorzystał Grzegorz Czaja i było 1:0. Zawodnik uderzył praktycznie bezbłędnie, nie dając rywalowi szansy na skuteczną interwencję. Cztery minuty przed przerwą oglądaliśmy kuriozalnego gola. Po zamieszaniu w polu karnym Apply, jeden z obrońców chciał wybić piłkę. Ta jednak odbiła się od jego kolegi i po rykoszecie wpadła do siatki.
W drugiej połowie działo się jeszcze więcej. Padło w niej bowiem aż 6 bramek, z czego aż 4 dla ekipy gości. Zawodnicy obu drużyn wykazali się dużą skutecznością, przez żaden obserwator meczu nie mógł się nudzić. Apply przegrywa i ich sytuacja nie jest zbyt ciekawa. Za tydzień pojedynek z OSTC – zdobycie pierwszych punktów nie będzie łatwym zadaniem.
Tauron Dystrybucja 3:2 RMF Maxxx
Trzecim spotkaniem tego wieczoru był pojedynek Tauron Dystrybucja kontra RMF Maxxx. Ekipy zajmowały przed meczem kolejno dziewiąte i drugie miejsce a różnica punktowa między nimi wynosiła 6 punktów. Rywalizacja rozgrywana w bardzo szybkim tempie zakończyła się wynikiem 3:2 dla gości. Warto dodać, iż obie ekipy stworzyły ciekawe dla oka widowisko, grały otwarty futbol co skutkowało wieloma sytuacjami bramkowymi – w pierwszej połowie bliski strzelenia bramki był Tomasz Balawejder z RMFu, jednak jego silne uderzenie zatrzymało się na słupku. Do siatki trafiali – dla gospodarzy, natomiast dla gości. Dzięki wygranej RMF Maxxx na dobre osiada w ligowej czołówce. Po trzech kolejkach Radiowcy mogą pochwalić się kompletem zdobytych punktów.
OSTC 4:7 Gray Line
Jak na faworyta przystało, Gray Line zaczęło spotkanie od dwóch szybkich goli, które niejako ustawiły jego dalszy przebieg. Zaraz na początku po bramce strzelili Marcin Kuźba i Arkadiusz Machaj. Mimo dużej pewności siebie, goście popełniali sporo prostych błędów w defensywie, co raz po raz skutkowało groźnymi akcjami OSTC. Niefrasobliwa gra w obronie mogła kilka razy zemścić się na graczach Gray Line, jednak dobrze w bramce spisywał się Łukasz Oczkowski. Trzeba przyznać, że drużynie OSTC brakowało szczęścia w wykańczaniu akcji. Dwukrotnie piłka odbijała się od obramowania świątyni Oczkowskiego.
W końcu fortuna uśmiechnęła się do gospodarzy i przez moment nawet pachniało niespodzianką. OSTC grało bardzo walecznie i każdy wynik mógł być brany pod uwagę. Przy stanie 4:3 dla Gray Line, zawodnicy Mariusza Jopa przebudzili się i zaczęli wreszcie grać swoje. Gospodarze zatrzymali się na trzech golach, zaś goście strzelili ich osiem.
Po świetnym meczu faworyt wygrał 7:4 i pewnie lideruje w ligowej tabeli. OSTC pokazało kawał dobrej piłki i z taką formą, za tydzień powalczy o 3 punkty.
Amway 2:3 Nidec
Na zaplanowane na godzinę 22:30 spotkanie wyszli zawodnicy Amwayu i firmy Nidec. Ekipa gości, wybiegła na boisko w bojowych nastrojach i dobrze rozpoczęła mecz. Po bardzo zaciętym meczu, Nidec wygrał stosunkiem 3:2 i zawodnicy mogą cieszyć się z ważnych punktów. Trzy oczka drużynie „Silnikowych” zapewnił tak naprawdę Dawid Cygan, który strzelił bramkę i zaliczył dwie asysty. Zwycięstwo zawodników Nideca nie jest żadną niespodzianką, wiemy bowiem, że biało-zieloni potrafią grać w piłkę. Nidec po trzech kolejkach zajmuje piątą lokatę, zaś Amway jest ósmy i nie ma na swoim koncie ani jednego punktu.
II LIGA B
Kambud 2:4 Nafta Kraków
We wtorkowy wieczór oglądaliśmy kolejne bardzo ciekawe spotkanie w wykonaniu Nafty Kraków. W roli gospodarza tego meczu wystąpił Kambud, który przed tygodniem zdobył pierwsze punkty w sezonie zimowym. Po bardzo wyrównanym widowisku, Nafta wygrała 4:2 i dziś jest na trzecim miejscu. Sytuacja gości mogłaby być zupełnie inna gdyby nie osoba Maxa Dobroczyńskiego, który zdobył wszystkie cztery gole. Zawodnik po raz kolejny pokazał wielką klasę i zasłużenie otrzymuje miano MVP.
Awex 3:1 Biprotech
W drugim meczu III kolejki II Ligi B, Awex mierzył swoje siły z ekipą Biprotechu. Mimo zbliżonej pozycji w tabeli to gospodarze byli faworytem i dość pewnie wygrali. Można powiedzieć, że o wyniku spotkania zadecydowała dobra forma goalkeepera Awexu, który kilka razy uratował swój zespół przed startą gola. W formacji ofensywnej królował zaś Dariusz Marszycki. Pomocnik świetnie rozsyłał piłki po całym boisku, porządkując w ten sposób grę gospodarzy. Drużynę Biprotechu stać było na jedno trafienie Stanisława Banacha.
Awex zalicza drugą wiktorię w tym sezonie i wskakuje na piąte miejsce w tabeli.
Dragon 1:6 Kraków Airport Taxi
O 20:30 oglądaliśmy starcie lidera z outsiderem, czyli Airport Taxi kontra Dragon. Popularne Smoki bardzo chciały po raz pierwszy poczuć smak ligowych punktów. Okazało się jednak, że Taksówkarze są zbyt silnym rywalem – Dragon nie mógł przeciwstawić się sile ofensywnej Airportu. Goście, sześciokrotnie pakowali futbolówkę do siatki pomarańczowych. Na listę strzelców wpisali się – Kamil Piórkowski (2), Krzysztof Bergel (2) i Marek Baster. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Radosław Zębala.
ICar II 2:6 „Przybylski DV-BOX”
Podobnie do poprzedniego spotkania wyglądał pojedynek ICara II z „Przybylski DV-BOX”. Goście, w porównaniu do sezonu letniego, pozytywnie zaskakują. 7 punktów w 3 meczach to bardzo dobry wyczyn. Tym razem „ofiarą” niebieskich była ekipa Taksówkarzy. Gospodarze popełniali proste błędy w obronie, a te z zimną krwią wykorzystywali rywale. Gole Grzegora Grzesiaka (2), Tomasza Biesagi, Wojciecha Błażejowskiego i Mateusza Ziółko dały gościom upragnione 3 oczka. Honor ICara uratował Łukasz Wójcik, który zaliczył dwa trafienia.
„Przybylski DV-BOX” wygrywa i jest wiceliderem. Jeżeli zawodnicy tej drużyny nie spuszczą z tonu, z pewnością będą walczyć o najwyższe cele.
INTERIA.PL 5:4 Napad.pl
Mecz kończący zmagania III kolejki był prawdziwą wisienką na torcie. Interia podejmowała Napad.pl, który od początku sezonu pokazuje dobry futbol. Gospodarze nie są wcale gorsi i to też pokazali na boisku. „Antywłamaniowi” mogą pluć sobie w brodę, ponieważ tuż przed zakończeniem spotkania prowadzili 4:3. Interia zaliczyła jednak piorunującą końcówkę i strzelając dwie bramki, wyszarpała rywalom 3 punkty.
Wynik 5:4 daje portalowcom czwarte miejsce w tabeli. Napad jest tuż za nimi, na piątej pozycji.