Zaskakująca porażka Qfinance, Plac Nowy 1 ograł Amarę...

I Liga A

Capita - iCar II 6:2

Pewne zwycięstwo Capity

Na wysoki pressing od samego początku postawiła Capita, co jak się okazało było pomysłem bardzo trafiony, bowiem bardzo szybko wyszli oni na dwubramkowe prowadzenie. iCarowi ciężko było przedostać się składa akcja na połowę rywala - jedynie aktywny od pierwszych minut Grych starał się indywidualnymi akcjami zdziałać coś więcej. Ostrzeżeniem dla Capity była poprzeczka, którą z rzutu wolnego ostemplował jeden z zawodników rywala, toteż szybko wzięli się do dalszych działań i zaczęli sukcesywnie podwyższyć wynik. Na szczególną uwagę zasługuje akcja Jakuba Popiela, który po przebiegnięciu z piłką dosłownie całego boiska idealnie obsłużył partnera, któremu nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do siatki. Przepiękne trafienie z woleja w drugiej połowie zanotował również Michalec. Były to 2 z 6 bramek zaaplikowanych przez Capitę rywalom, a że Ci odpowiedzieli zaledwie 2 golami, to nie można mieć wątpliwości, kto zasłużył na zdobycie w tym meczu 3 punktów.

IBM BTO - State Street 0:5

Nie powalczyli...

Brak większego pomysłu na grę w ofensywie i dziurawa obrona nie mogą zwiastować niczego dobrego przed meczem z solidna i zorganizowana ekipa jak jest State Street. IBM od samego początku miał problemy z wyprowadzaniem piłki z obrony, jednak przez jakiś czas nie odbijało się to negatywnie na wyniku. Po strzeleniu pierwszej bramki State Street nabrało jeszcze większej pewności w działaniu, a IBM nie miał za bardzo pomysłu na odwrócenie sytuacji. Duża w tym zasługa solidnie grającej obrony State Street nie dopuszczającej rywala do sytuacji strzeleckich. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:0

Kraków Airport Taxi - Tauron 2:2

Remis w meczu na szczycie

Dobre, choć bezbramkowe widowisko mogli oglądać w 1 połowie nieliczne zgromadzeni na obiekcie Krakusa widzowie. Brak goli rekompensowała im solidna, sportowa rywalizacja i dużo sytuacji podbramkowych z obydwu stron. Bliżej trafienia w pierwszej odsłonie był Tauron, jednak najpierw jeden z zawodników tej ekipy trafił w poprzeczkę, zaś później drugi z nich przegrał pojedynek z golkiperom rywali. Strzelanie rozpoczęło się tuż po przerwie, i była to szybka wymiana do wyniku 2:2. Później spora przewagę osiągnął KAT, który w kilku wypracowanych 'setkach' uderzał jednak wszędzie, tylko nie do siatki rywala. Końcówka, choć bardzo emocjonująca nie przyniosła jednak zmiany wyniku. Jedna i druga ekipa miała w tym meczu swoje szanse i argumenty, by przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę, podział punktów możemy więc uznać za wynik jak najbardziej sprawiedliwy.

Especto - HCL 10:4

Wygrali 'na luzie'

Wynik otworzyła ekipa HCL już na początku spotkania, kolejne minuty należały jednak do Especto. Grając momentami na niesamowitym luzie, zaczęli raz po raz nękać obronę rywala, już do przerwy strzelając 4 bramki. Warto wspomnieć dwie rzeczy: dobra postawę obrony dowodzonej przez Piskorza i fenomenalnie broniącego tego wieczora Mikołajczyka oraz niesamowite... pudła Siemińskiego, 'ukaranego' nawet przez sędziego za swoją skandaliczną postawę pod bramką HCL żółtą kratką. Szczególnie Mikołajczyk swoim zachowaniem w bramce, tym jak dyrygował obrona budził respekt tak u kolegów z ekipy jak i rywali, którzy nie mogli poradzić sobie z taką ścianą wzrastającą co chwila na ich drodze. Zawodnicy Especto ewidentnie dobrze się w tym spotkaniu bawili i nie ulega wątpliwości, że zasłużyli na zwycięstwo oraz że częściej chcielibyśmy oglądać w Biznes Lidze piłkę w takim wydaniu - nie tylko w ich wykonaniu. Mecz zakończył się wynikiem 10:4.

Cisco - Qfinance 6:1

Wysoka wygrana Cisco

Z dobrą skutecznością w ataku i furą szczęścia w obronie przystąpili do meczu zawodnicy Cisco. Szybko zdobyli dwubramkowe prowadzenie, by kolejne minuty spędzić w oblężeniu założonym przez rywali, którzy jednak byli tak nieskuteczni, że do szewskiej pasji doprowadzili swojego lidera, Piaskowskiego. Druga połowa przebiegała podobnie, pozycyjnie atakowało Qfinance, Cisco zaś skutecznie kontrowało. Frustrowało to mocno zawodników grających w białych strojach, którzy im bardziej chcieli, tym dogodniejsze sytuację marnowali. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:1 dla Cisco.

III Liga A

Appdate – BAT 0:3

Zwyciężyła skuteczność

Mecz rozpoczął się w bardzo wolnym tempie, żadna z drużyn nie potrafiła sobie stworzyć dogodnej sytuacji, momentem przełomowym był rzut karny podyktowany dla zespołu BAT. Od tego momentu Granatowi zaczęli przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a tuż przed przerwą na 2:0 podwyższył Marcin Witek. Po zmianie stron BAT ograniczył się do defensywy i gry z kontry, inicjatywę przejął ambitny Appdate, jednak świetnie spisywał się duet obrońców i bramkarz przeciwnika. BAT znowu przycisnął w końcówce i pomimo braku zmienników, dołożył kolejne trafienie ogrywając nie bez kłopotów Appdate.

Kolporter II – Sygnity 5:2

Dziaduła przesądził

Lider od początku przejął inicjatywę, przewaga Pomarańczowych nie mogła podlegać dyskusji i tylko kwestią czasu były bramki dla faworytów. Kolporter w pierwszej połowie zdobył dwie bramki, na które jedną odpowiedział przeciwnik. Po przerwie Sygnity niespodziewanie doprowadziło do wyrównania i chwilowo gra niżej notowanego zespołu wyglądała lepiej, ale podenerwowany takim obrotem spraw Janusz Dziaduła wziął sprawy w swoje nogi, najpierw po indywidualnej akcji wyprowadził zespół na prowadzenie a w kolejnych minutach dorzucił dwa trafienia. Głównie dzięki wspaniałej postawie Dziaduły Kolporter odniósł zwycięstwo i utrzymał pozycję lidera.

CMI – Team Ad-Kam 1:6

Zabrakło sił i bramkarza

CMI już od początku pozbawił się szans na sukces na skutek kontuzji nominalnego bramkarza na rozgrzewce, co przy bardzo ograniczonym składzie – zawodnicy przyjechali w sześciu – nie mogło skończyć się dobrze. CMI bardzo długo utrzymywał kontakt ze zdecydowanie wyżej notowanym rywalem, w pewnych momentach przejmując nawet inicjatywę, jednak cały czar prysł gdy w poczynania zawodników w białych koszulkach wkradła się nerwowość. Żółte kartki i kończące się siły sprytnie zaczął wykorzystywać Ad-Kam z Michałem Kołkiem na czele, który w drugiej części przełamał się i zdobył cztery bramki dając ważne trzy punkty swojemu zespołowi po ciężkim pojedynku.

BWI Group – REN-BET 1:8

Niespodzianka z przytupem

BWI Group, zdecydowany faworyt tego pojedynku podejmował przedostatni zespół czyli Ren-Bet. Rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami, BWI trafiło w poprzeczkę i gdy Niebiescy poczuli się pewniej, taki obrót spraw wykorzystał przyczajony Ren-Bet, który szybko wyszedł na prowadzenie. Kolejne minuty to już totalna dominacja zawodników w żółtych strojach, ich gra mogła się podobać, każda z formacji zagrała bardzo dobrze i jeszcze przed przerwą Żółci prowadzili 5:1. Po zmianie stron bezsilny BWI musiał pogodzić się z wysoką porażką, ofensywny duet Hajduk-Madej rozpracował rywala strzelając kolejne trzy bramki. Niespodziewane zwycięstwo po bardzo dobrej grze świetnie wróży zawodnikom Ren-Betu i w rundzie rewanżowej na pewno zdobędą zdecydowanie więcej punktów.

KPR – Mostostal Kraków 4:7

Decydująca druga połowa

Mostostal już w jednej z pierwszych akcji wyszedł na prowadzenie, KPR równie szybko odpowiedział i idąc za ciosem zdobył drugą bramkę wygrywając dzięki temu pierwszą połowę. Druga część rozpoczęła się również od zaskoczenia, KPR bowiem wbił rywalowi trzecie trafienie. Od tego momentu Mostostal wziął się w garść i przełamał swoją niemoc strzelecką, zawodnicy w granatowych koszulkach szybko doprowadzili do wyrównania i będąc na fali wznoszącej strzelali bramkę za bramką dominując w spotkaniu. KPR gdyby zagrał mądrzej i postawił w odpowiednim momencie na obronę mógłby zgarnąć swoje pierwsze trzy punkty ale Mostostal w odpowiednim momencie się obudził i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

III Liga B

EY - Slovnaft 0:5

Walkower

Gracz zespołu gospodarzy nie wpisał się do protokołu.

Zamak Mercator - Ergo Pos 10:1

Pokaz siły

Na drugim spotkaniu tej kolejki trzeci Zamak Mercator spotkał się z dziewiątym Ergo Pos. Od pierwszego gwizdka było widać dużą przewagę gospodarzy nad gośćmi, strzelając im w pierwszej połowie sześć bramek. Swoją pierwszą bramkę goście trafili w czwartej minucie drugiej połowy, lecz na tym się skończyło. Gospodarz w pełni ukazując swoją przewagę ustrzelił kolejne cztery bramki kończąc spotkanie wynikiem 10:1.

Plac Nowy 1 - AMARA 2:1

Szlagier nie zawiódł

Na kolejnym meczu tego wieczoru drugi Plac Nowy 1 podjął lidera tabeli - zespół AMARA. Spotkanie było bardzo wyrównane, na tyle, ze w pierwszej połowie żadna piłka nie wpadła do bramki. Druga połowa rownież rozpoczęła się wyrównanie, lecz w trzeciej minucie spotkania gospodarze strzelili swoją pierwsza bramkę, po której walka się tylko zaostrzyła. Niemniej jednak na pare minut przed końcem spotkania zespół Plac Nowy 1 strzelił drugiego gola, po którym goście szybko ustrzelili bramkę kontaktową, lecz na wyrównanie wyniku zabrakło czasu i sił.

Sterling Credit Management - mBank 2:5

Spokojny wieczór mBanku

Na przedostatnim spotkaniu tej kolejki ósmy Sterling Credit Management podjął piąty mBank. Bankierzy szybko rozpoczęli spotkanie już w pierwszej minucie strzelając gola, aby zaledwie minutę pózniej prowadzić już dwoma bramkami. Jednak gospodarze nie poddając się w siódmej minucie złapali kontakt, który utrzymał się do końca pierwszej połowy. W drugiej połowie jako pierwsi gola zdobyli gospodarze, a goście chwile pózniej strzelili bramkę kontaktową. Jednak zespół mBanku grając spokojnie lecz zdecydowanie strzelił jeszcze dwie bramki do ostatniego gwizdka wygrywając spotkanie.

Amusys Production - nc+ 5:7

Zdeterminowanie i wola walki nie wystarczyły

Ostatnie spotkanie tego wieczoru zaczęło się szybkim ciosem gości, którzy błyskawicznie przechodząc obronę przeciwnika zdobyli pierwsza bramkę w tym meczu. Niespełna dwie minuty później prowadzili już dwoma golami, lecz zdeterminowani gospodarze po chwili złapali kontakt. Jednak dobrze dysponowani goście strzelili jeszcze trzy szybkie bramki zanim pod koniec pierwszej połowy udało się to zrobić gospodarzom. Druga połowa ukazała zupełnie inne oblicze gospodarzy. Dużo większa wola walki sprawiła, że już w pierwszej minucie spotkania strzelili bramkę, aby po kilku minutach złapać kontakt, a później wyrównać. Jednak wola walki nie wystarczyła aby wygrać to spotkanie, bowiem goście goście zyskali dwie dodatkowe bramki, w tym jedna w wyniku bramki samobójczej.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie