Z Eintrachtu Frankfurtu do Biznes Ligi

Dokładnie trzy lata temu Piotrek Siekierski z Shell'a zagrał po raz ostatni w barwach Eintrachtu Frankfurt. Jak stwierdza, miło jest wrócić wspomnieniami do tego okresu, kiedy to na swojej drodze spotkał wielu ciekawych ludzi. Kogo? Dowiecie się z tej rozmowy. 

 

Jak wygląda życie Piotrka Siekierskiego w ostatnich dniach? Pracujesz zdalnie? Pewnie tak, jak wszystkim ciężko jest Ci usiedzieć w miejscu.

Myślę, że nie będę oryginalny w tej kwestii. Jestem osobą, która nie lubi stagnacji, nudy lub ograniczeń,  szczególnie jeżeli chodzi o sport. Podejrzewam, że każdy kto uczestniczył w rozgrywkach Biznes Ligi, zarówno piłkarskiej jak i tej bliższej mi – siatkarskiej czuje ten sam ból związany z kompletnym brakiem lub ograniczoną możliwością aktywności fizycznej. Shell podobnie jak większość dużych korporacji wprowadził pracę zdalną dla swoich pracowników. W tej chwili będziemy ją kontynuowali do 14 kwietnia. Rekomendowana jest praca z domu, ale w wyjątkowych przypadkach można odwiedzić biuro, do którego nie wykluczam się wybrać w przeddzień osiągnięcia kompletnego szaleństwa w domowym zaciszu.

Odkryłeś w sobie jakieś nowe talenty? Może masz jakieś nowe hobby?

Co do nowych hobby, raczej oddaję się tym już sprawdzonym – czyli pisaniu felietonów, czytaniu książek i gotowaniu – co dzięki obecnej diecie na której niechętnie się znajduję stanowi spore wyzwanie, ale za to wypełnia całkiem dobrze czas. No i widać efekty, a o to chodzi. Kontynuuję również swoją pracę z językami: angielskim i niemieckim, ale staram się też zachować jakikolwiek zalążek aktywności fizycznej. Dopóki temperatura nie spadła do zera stopni był to rower i krótkie spacery, w tej chwili zdany jestem tylko i wyłącznie na trening domowy z hantlami i jakieś marne ćwiczenia na własnym ciężarze, który w najbliższym czasie zamierzam jeszcze bardziej zmniejszyć.

Ze sprawdzonych źródeł wiemy, że reprezentowałeś barwy pewnej niemieckiej, siatkarskiej drużyny. Powiedz nam proszę, co to był za klub, na jakim poziomie rywalizowałeś?

Mieszkając 4 lata we Frankfurcie nad Menem miałem przyjemność grać w drużynie Eintrachtu Frankfurt i muszę przyznać, że pod kątem sportowym był to świetnie spędzony czas. Z Eintrachtem graliśmy na poziomie 3.Bundesligi i tak jak już wcześniej wspominałem, były to najlepsze lata gry jakie mam za sobą. Nie ukrywam, że często wracam z nostalgią do tych wspólnych sezonów. Moim trenerem przez 2 lata był były reprezentant Niemiec – Volker Braun, od którego wręcz biła niespotykana pasja do siatkówki. Mimo tego, że pracował w banku, był dosyć dobrze sytuowany, poświęcał nam dużo swojego czasu wolnego przygotowując statystyki meczów, rozpisywał nam także rywali – co dla mnie – gościa z III ligi śląskiej było czymś bardzo „wow”. Z ciekawostek – w pierwszym sezonie do drużyny wpisany był tez były kapitan reprezentacji Niemiec – David Schuler – uczestnik Mistrzostw Europy ’90. W drużynie miałem kolegę z Polski – Kubę Strzelczyka, który swego czasu grał w I ligowym Orle Międzyrzecz. Niestety trochę nam się rozjechał kontakt, ale po tych wszystkich wspominkach, byłbym potworem gdybym się do niego nie odezwał.

Fantastyczny czas, ale to także zapewne wiele znajomości, które trwają do dziś?

Tak, to prawda. Spotkałem naprawdę wiele ciekawych osób, a jedną z nich był Johann Löwen, strasznie niepozorny zawodnik. Niewiele wyższy ode mnie, był facetem, który był najsilniej bijącym zawodnikiem jakiego spotkałem w życiu. Był to gość, po którego zbiciach miałem wrażenie, że piłka płacze. Serio. Johann, który w 1.Bundeslize radził sobie z powodzeniem w zespole Rhein-Main Volley w pewnym momencie doznał poważnej kontuzji łydki, która uniemożliwiła mu dalsza grę na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Niemczech. Następnie grał w 2. Bundeslidze, gdzie był jednym z najlepszych zawodników, a w naszej lidze, w której miałem przyjemność z nim grać - rozstawiał towarzystwo po kątach. Dosłownie. Ten chłop miał tyle krzepy ile my wszyscy razem wzięci. Niesamowity facet, mega sympatyczny, chociaż trochę nie miał cierpliwości do młodych zawodników, którzy doprowadzali go do szewskiej pasji. W tej chwili jest inżynierem w Oplu, w miejscowości Ruesselsheim. 

W 3 sezonie gry do naszego zespołu doszło kilku nowych zawodników, byli to między innymi Matthias Karger, były mistrz Europy w siatkówce plażowej U-20 z roku 2000, ale również Grek rosyjskiego pochodzenia - Andreas Gortsaniouk. Jak się okazało, goście grali naprzeciwko siebie na turnieju Mistrzostw Świata U-21 w meczu o 3. miejsce w Catanii, we Włoszech, a po prawie 14 latach spotkali się nieświadomie w Eintrachcie.

Mieliśmy fajną ekipę zarówno do gry jak i do wspólnego spędzania czasu po meczach i treningach. Najlepiej dogadywałem się z rówieśnikami Olim Wirthem, Steffenem Bekierschem i Mario Schausem, ale to pewnie dlatego, że najczęściej z nimi wychodziliśmy na piwo. Ale tę część zostawię już tylko dla siebie.

 

Korzystając teraz z większej ilości czasu wolnego, utrzymujesz kontakt ze swoimi byłymi kolegami z drużyny? Co u nich słychać?

Z chłopakami z Eintrachtu widuję się za każdym razem, kiedy odwiedzam mamę we Frankfurcie. Często uczestniczę z nimi w treningach, żeby im pokazać, że dalej umiem odbijać piłkę. Po środowym treningu, tradycyjnie stawiane są dwie kraty piwa – i mimo, że nie jest to sportowy zwyczaj, siedzimy i gadamy o wszystkim i o niczym, jak to faceci mają w zwyczaju. Co do kontaktu online, oczywiście nie jest on tak częsty jak kiedyś, ale wymieniamy się czasami wiadomościami o tym jak życie płynie – najczęściej jednak – przy okazji moich wizyt w Niemczech.

I jak to się stało, że z Niemiec trafiłeś do Krakowa i od kilku sezonów grasz w Biznes Lidze?

Niestety nagła kontuzja jakiej doznałem – zator tętniczy w prawym przedramieniu wszystko zmienił, a mnie skłonił po pewnym czasie – razem z innymi czynnikami, głównie zawodowymi - do powrotu do kraju. Ponieważ dysponowałem już językiem niemieckim, o pracę w Polsce nie było trudno. Na początku szukałem czegoś w okolicach rodzinnego miasta, niedługo potem pojawiła się oferta z Shella, która była najatrakcyjniejsza – stąd wyprowadzka do Krakowa. Nie żałuję tego kroku. W tamtym momencie była to najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć.

Początek sezonu w Waszym wykonaniu był obiecujący. Kilka zmian kadrowych, dobre wyniki i wydawało się, że Shell może powalczyć o coś więcej, niż miejsce tuż za podium.

Faktycznie początek sezonu był bardzo obiecujący i mimo naszej dosyć schematycznej gry, potrafiliśmy wygrywać z drużynami, z którymi jeszcze w poprzednim sezonie mieliśmy problemy zdobywać punkty. Do drużyny dołączyło kilka osób, które grały regularnie – zarówno Natalia, Michał oraz Jarek wprowadzili sporo jakości do drużyny. Nie możemy jednak zapominać, że liga w tym sezonie była bogatsza o nowe, dobre zespoły. Cisco, Nokia i Schibsted dysponowały dużo mocniejszymi ekipami. Byli lepiej zorganizowani oraz przede wszystkim posiadały większe umiejętności stricte siatkarskie. Z meczów z pierwsza trójką na 15 punktów – zdobyliśmy raptem 2 – po jednym z Nokią i Cisco. Przed nami miał być jeszcze jeden mecz z Nokią, w którym tez nie bylibyśmy faworytami. Świadczy to o tym, że nie zasłużyliśmy na ten medal, mimo dużych starań. Reasumując – mimo, że mieliśmy lepszy zespół niż rok temu – liga była jeszcze mocniejsza, stąd rezultat taki a nie inny. Brakło umiejętności, szczęścia, być może odrobiny więcej zaangażowania, ale to tylko gdybanie w tej chwili.

Pragnę jednak zaznaczyć, że z naszej drużyny z siatkówką na przynajmniej amatorskim lub półprofesjonalnym poziomie miał do czynienia tylko Derk i ja. Uważam jednak, że na przestrzeni tych wszystkich sezonów, meczów, setów -  ludzie z mojej drużyny zrobili duży postęp w swojej grze. To wszystko jest przecież tylko kwestią treningu i ilości powtórzeń jakie się wykonuje. Jeżeli zaczynasz grać z lepszymi od siebie, na początku dostajesz niemiłosierny łomot, potem mimo porażek – na boisku po Twojej stronie zaczyna się coś dziać, zaczynasz wykonywać składne akcje – pojedyncze, potem jest to jeden set - aż przychodzi moment kiedy to Ty ogrywasz swojego przeciwnika, który jakiś czas temu był dużo lepszy.

Mimo, że to już Wasz już piąty sezon, każdy mecz w Totolotek Biznes Lidze uczy Was czegoś nowego.

Mam nadzieję, że takie doświadczenia będą procentować w przyszłych sezonach. Nie sztuką jest przecież grać naprzeciwko amatorów i spuszczać im bęcki, sztuką jest być po tej drugiej stronie – dostać w łeb – ale wyciągać wnioski, żeby następnym razem tak łatwo im nie poszło. Musimy być bardziej cierpliwi i ograniczać do minimum nasze własne błędy, które często zabijały nam grę.

Ja już swoje w życiu wygrałem, najważniejsze dla mnie jest to, że dalej mogę  w tę siatkówkę grać – 3 lata temu groziła mi przecież amputacja prawej ręki. Bardziej szkoda mi zespołu, ponieważ ten zdobyty medal mógłby być dla nich świetnym katalizatorem do jeszcze cięższej pracy na boisku,  czymś co jeszcze bardziej zapali ich do działania. To czwarte miejsce jest gorzkie. Ale jak wspominałem – czysto sportowo zasłużyliśmy na nie. Postaramy się zrobić więcej w kolejnym sezonie.

 

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: +48 784 338 379 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Grupa (1-5)
Zobacz więcej
Grupa (6-10)
Zobacz więcej
I Liga
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
Grupa (1-5)
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
Grupa (6-10)
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
I Liga
Pozycja
Gracz
Mecze
Zobacz pełną tabelę
Grupa (1-5)
Pozycja
Gracz
Mecze
Zobacz pełną tabelę
Grupa (6-10)
Pozycja
Gracz
Mecze
Zobacz pełną tabelę
I Liga
Pozycja
Gracz
Mecze
MVP
Zobacz pełną tabelę
Grupa (1-5)
Pozycja
Gracz
Mecze
MVP
Zobacz pełną tabelę
Grupa (6-10)
Pozycja
Gracz
Mecze
MVP
Zobacz pełną tabelę
I Liga
Pozycja
Gracz
Mecze
Gracz kolejki
Zobacz pełną tabelę
Grupa (1-5)
Pozycja
Gracz
Mecze
Gracz kolejki
Zobacz pełną tabelę
Grupa (6-10)
Pozycja
Gracz
Mecze
Gracz kolejki
Zobacz pełną tabelę