Co najmniej do najbliższego poniedziałku saldo punktowe Fideltronika równe będzie pechowej liczbie – 13. Wicelider grupy A I ligi, A.S.A. nie pozwolił bowiem na nic świetnie się spisującym w rundzie rewanżowej białym. Początek meczu był wyrównany, jednak pierwsi bramkę zdobyli gospodarze. Ich rywali w ogóle to nie podłamało i tuż po wznowieniu gry od środka zdołali wyrównać. Po golu na 1:1 autorstwa Bartłomieja Podoleckiego Fideltronik ruszył do zdecydowanych ataków. Chociaż gola nie zdobył, kilkukrotnie dość poważnie zagroził bramce przeciwników. Zawodnicy tego zespołu starali się oddawać dużo strzałów z dystansu, z których większość była jednak blokowana przez graczy A.S.A. W końcu to oni doszli do głosu i zadali ciosy, po których goście nie byli w stanie się już podnieść. Najskuteczniejszy w ekipie niebieskich był Grzegorz Bauer, który pokonał Mazgałę dwukrotnie. Po jednym golu zaaplikowali mu także Jabcoń, Lipiński i Zatorski. Szczególnie trafienie grającego z numerem 7 Lipińskiego mogło się podobać, ze względu na perfekcyjne i bardzo szybkie wykonanie rzutu rożnego. Po raz kolejny okazało się, że dopracowanie stałych fragmentów gry jest bardzo przydatne.
Zwycięstwo w tak okazałych rozmiarach na pewno daje gospodarzom pewność siebie i wprowadza do ligowej tabeli powiew świeżości, bowiem wobec porażki Komputeo gra o pierwsze miejsce w grupie trwać będzie do ostatniej kolejki. Fideltronik mógł poczynić ważny krok na drodze do utrzymania, lecz ten akurat rywal okazał się zbyt mocny.