Sporą niespodziankę sprawili kibicom piłkarze Valeo, remisując z drugim w tabeli zespołem. A mogli nawet wygrać, bo choć to czarni naciskali, to ekipa w zielonych strojach tworzyła groźniejsze sytuacje. Trafiała między innymi w poprzeczkę i słupek, po samotnym rajdzie i strzale jednego z graczy. Ernst dobrze jednak wiedział, że musi tego dnia wygrać. Nie mając nikogo na zmianę ciężko mu było dotrzymać kondycyjnie kroku przeciwnikowi. Zawodnicy popełniali błędy, jak wtedy, kiedy po błędzie obrońcy przed szansą stanął Paweł Stala. W końcu czarni zostali za swoją grę skarceni: Rafał Graca umieścił piłkę w bramce. Goście ruszyli do natarcia i bombardowali bramkę Wilgi, ale bezskutecznie. Godny uwagi był jednak piękny strzał z dystansu Kuźniara, który golkiper sparował na róg.
W końcu Ernst wyrównał: w samej końcówce punkt i honor uratował mu Durak po podaniu Iwachowa. Kolejne ataki nie przyniosły mu powodzenia i ostatecznie wielka niespodzianka stała się faktem. Remis, choć niespodziewany był jednak w pełni zasłużony.