Mecze: 1629
Żółte kartki: 389
Czerwone kartki: 41
Średnia ocena: 5
Z nieba, przez piekło, do czyśćca
Zawodnicy Fedexu przeżywali w tym spotkaniu wiele skrajnych emocji. Rozpoczęli od mocnego akcentu w postaci bramkowego prowadzenia, a skończyli na nieudanym pościgu. Pierwszego gola zdobył już w 3 minucie Wojciech Orłowski. Spod pola karnego huknął po długim słupku, nie do obrony dla bramkarza.Na gola lepiej zareagowali zawodnicy Amway, mieli więcej sytuacji, aż w końcu wykorzystali zamieszanie pod polem karnym. Dokładnie dziesięć minut po pierwszym golu Amway rozgrywał rzut wolny. Bezpośredni strzał zdołał wybronić bramkarz, ale już przy poprawce Dogukana Ozdemira był bez szans. Na kolejną bramkę czekaliśmy aż do drugiej połowy. Przemysław Putera świetnie przedryblował kilku rywali, znalazł sobie wolne miejsce i swoją indywidualną akcję zakończył wyprowadzeniem zespołu na prowadzenie. Kolejny gol do idealne dośrodkowanie z rzutu wolnego na głowę Konrada Nowakowicza, który z bliska pokonuje zaskoczonego golkipera. Niedługo potem zrobiło się już 4:1, a zwycięstwo FedEx-u było bardzo trudne do zrealizowania. Oni jednak nieustępliwie i walecznie postanowili zaryzykować. W końcówce strzelili dwie bramki i z honorem, ale bez punktu odjeżdżali z Dekerta.