Mecze: 979
Żółte kartki: 356
Czerwone kartki: 23
Średnia ocena: 4.5
Miłe złego początki
Wiślacy zdecydowanie lepiej rozpoczęli spotkanie, jednak z biegiem czasu rywal deptał im po piętach, by w końcu dopaść i wypunktować. Początkowe minuty wyglądały tak, jak już piłkarze Antransu zdołali wszystkich przyzwyczaić: dużo podań, wymiana pozycjami i przede wszystkim dobre zrozumienie. To wystarczyło, aby wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Pierwszego gola Antrans zdobył po szybkiej kontrze, natomiast drugi to przede wszystkim zasługa młodego Jakuba Valentina. Ambitnie powalczył, zabrał piłkę przeciwnikowi i dograł do niepilnowanego Jopa, który tylko dopełnił formalności. Od tego momentu w poczynaniach Antransu coś upadło. Drużyna nie zdążyła wrócić do szyku obronnego, zostawili wolnego zawodnika, a ten po długim rogu celnie zdobył kontaktowego gola na 2:1. Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy, jednak zaraz potem Teamtechnik zdobył szybkie dwie bramki i Atrans na przerwę schodził pokonany. Druga połowa zaczęła się od remisowej bramki i ten rezultat trwał przez większą część drugiej połowy. Dopiero w doliczonym czasie gry Teamtechnik zdobył gola na wagę trzech punktów, a rywal tym razem musiał się obejść smakiem.