W starciu szóstej drużyny II ligi z ostatnią jej ekipą nietrudno było wskazać faworyta. Ericpol pewnie wypunktował mających na koncie zaledwie 4 punkty piłkarzy Visiona.
Mecz nie obfitował w sytuacje bramkowe. Taktyka obu drużyn opierała się głównie na walce w środku pola, choć dla zawodników Ericpola wodą na młyn były też stałe fragmenty gry, po których tworzyli niemałe zagrożenie, jak wtedy, gdy Karbarz podawał do Doktóra. Ten jednak minimalnie chybił. Rozstrzygająca była tak naprawdę dopiero druga połowa, w której Ericpol zdobył dwie bramki. Zawodnicy Visiona, widząc, iż nie mają nic do stracenia, rzucili się wtedy do zdecydowanych ataków, jednak nic z nich nie wynikało. Swoimi dryblingami czarował Mateusz Stawowiak, ale na obronę „białych" tego dnia było to za mało. Przed stratą większej liczby goli swój zespół niejednokrotnie ratował Bartłomiej Czyrnek, któremu ten występ powinien dodać pewności siebie.
Ericpol, podobnie jak Tauron, nadal liczy się w walce o awans. Udany początek rundy może być więc dla nich impulsem do jeszcze lepszej gry. Visiona z kolei powinna z tego meczu jak najprędzej wyciągnąć wnioski, tym bardziej, że nie była ekipą na tyle słabą, jak wskazuje to wynik.