Mecze: 2952
Żółte kartki: 468
Czerwone kartki: 103
Średnia ocena: 5
Mecze: 10901
Żółte kartki: 4557
Czerwone kartki: 416
Średnia ocena: 3.5
Przed meczem wydawało się, że spotkanie faworyzowanej ekipy RMF Maxxx z Rigor Mortis będzie z cyklu ,,do rozegrania’’. Przekorny los zafundował jednak coś innego. Początek był dosyć wyrównany i mało w tym okresie było sytuacji podbramkowych, co wynikało z niedokładności lub braku zdecydowania pod polem karnym. Gracze w białych koszulkach mieli problem ze sforsowaniem gęsto ustawionej w okolicach swojego pola karnego defensywy Rigor Mortis. Co nie udało się w ataku pozycyjnym, wyszło po kontrataku i RMF Maxxx prowadził 1:0. Chwilę później było już 1:1, niepilnowany napastnik Rigor Mortis zamienił na bramkę dośrodkowanie z bocznej strefy boiska. Rozzłościło to ewidentnie ekipę broniącą mistrzostwa Biznes Ligi, która to w ciągu zaledwie kilku minut zdobyła 3 bramki. Wydawało się, że Rigor Mortis jest na kolanach, jednakże zawodnicy tej drużyny nie mieli zamiaru rzucać na ziemię białego ręcznika o czym świadczyła bramka na 2:4. Na początku drugiej odsłony padła bramka kuriozum. Katarzyński chciał zaskoczyć bramkarza rywali uderzeniem ze środka boiska, ale w zamian zaskoczył… swojego bramkarza, bo piłka po odbiciu od przeciwnika wpadła do bramki radiowców. Zdarzenie to pokazywało, że tego wieczoru gracze RMF Maxxx nie byli do końca skoncentrowani, przez co sami zafundowali sobie nerwówkę. Sytuację uspokoił nieco Góral, który po indywidualnej akcji i pięknym strzale powiększył przewagę. Gracze Rigor Mortis chwilę później znów mieli swój fragment, w który udało się zdobyć 2 bramki. Ostatecznie RMF Maxx w nerwowych okolicznościach wygrywa 7:6, ale takie momenty dekoncentracji jak w tym spotkaniu nie mogą się im już przydarzać, jeżeli chcą obronić tytuł mistrzowski. Na pochwałę zasługuje postawa skazanej przed spotkaniem na porażkę drużyny Rigor Mortis, która miała momenty naprawdę dobrej gry.