Takiego wyniku na pewno nikt się nie spodziewał. O ile można było przypuszczać, że UPM jest w stanie pokonać swojego wieczornego rywala to konia z rzędem temu, kto przewidziałby aż tak wysokie jego zwycięstwo. Dziewięć goli zaaplikowanych czwartemu w tabeli zespołowi to na pewno sensacja dnia. Początek nie wskazywał jednak na takie akurat rozstrzygnięcie, bowiem aktywniej mecz rozpoczęło Galaxy. Z rytmu wybiło tę drużynę pierwsze trafienie dla gospodarzy: po strzale z ostrego kąta bramkarz wypuścił piłkę, a ta wtoczyła się do bramki. Od tamtej pory coś się już w grze gości nie kleiło, chociaż nadal byli oni w stanie stwarzać sobie groźne sytuacje. Guzik przebojowo, samotnie próbował przechytrzyć całą obronę UPM i prawie się mu to udało, bowiem jego strzał po pięknym rajdzie był tylko minimalnie niecelny. Swoje sytuacje mieli także między innymi Pełzak i Błasiak, ale ich strzały albo były niecelne, albo zatrzymywały się na bramkarzu.
Głównym kanonierem zespołu UPM był zdobywca hat-tricka, Chruściel. Po dwa gole dołożyli Foryś i Gabryś a po jednym Hajec i Kindlik. Ten ostatni zanotował w meczu... 6 asyst!
Nieźle się ostatnio spisująca drużyna Galaxy została sprowadzona na ziemię przez zespół, po którym ciężko się było spodziewać aż tak efektownej wiktorii. UPM awansuje zapewne na piątą lokatę, Galaxy z kolei utrzyma czwarte miejsce, ale jego strata do drużyn z ligowego podium wzrośnie.