Mecz dwóch beniaminków, które jak dotąd nie zgromadziły punktów stał na niezłym poziomie. Zdecydowanie lepiej rozpoczęło go Komputeo, które wypracowało sobie dwubramkowe prowadzenie i dość spokojnie kontrolowało przebieg gry. A.S.A nie miała jednak zamiaru godzić się z porażką. Postanowiła zaatakować a efektem tego były oczywiście bramki. Nie udało się jej ich jednak ustrzelić więcej jak tylko trzy. Przyczyna? Słaba skuteczność. Gdyby granatowi wykorzystali nieco większy procent swoich strzeleckich okazji, najprawdopodobniej zdobyliby trzy punkty. Tak się jednak nie stało i ręce w geście triumfu wznosić mogło Komputeo. Gole Jarosława Tkaczyka, Piotra Trzeńca, Pawła Frankowskiego i Łukasza Wietechy pozwoliły na odniesienie zwycięstwa. Bolesław Michałowski oraz Ryszard Maj, który trafiał dwukrotnie nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na korzyść swojego zespołu. W efekcie mają nadal zero punktów i pozostają jedyną, obok Delphi, ekipą z takim dorobkiem. Pomarańczowi pokazali z kolei, że potrafią wygrywać również bez swojego lidera z poprzedniego sezonu, Marcina Wąsa. W kolejnych spotkaniach również powinni być groźni.