Z kłopotami
Zespół Piotra Hamerlińskiego przystąpił do tego meczu w roli zdecydowanego faworyta i nikt nie spodziewał się innego zakończenia, niż zwycięstwo Bordowych. Rigor Mortis prowadzony przez Piotra Morawskiego nie boi się trudnych wyzwań i zawsze stara się popsuć szyki rywalom. Pierwsze dwadzieścia minut zgodnie z oczekiwaniami zdominowali Wiceliderzy I ligi A, solidna gra w defensywie i skuteczna w ataku, mogła się podobać a efektem było dwubramkowe prowadzenie. Po zmianie stron zbyt wiele luzu i nonszalancji wkradło się w poczynania Hostelu Deco, co mogło skończyć się tragicznie w skutkach, bo rywal złapał w pewnym momencie „kontakt”. Jednak ostatnie minuty udowodniły, że Bordowi są zespołem walecznym i to oni zaaplikowali rywalowi gola w końcówce, wygrywając zasłużenie.