Mecze: 7074
Żółte kartki: 3616
Czerwone kartki: 252
Średnia ocena: 4.3333333333333
Pod koniec Cathay odjechało
Ekipa Cathay znajduje się obecnie w strefie spadkowej, więc jeśli gracze myślą jeszcze o utrzymaniu, muszą zacząć punktować na finiszu. Ten mecz był potwierdzeniem, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w walce o drugoligowy byt. Kilka razy wychodzili na prowadzenie, jednak rywale szybko doprowadzili do wyrównania. Dopiero w drugiej części udało im się zbudować bezpieczną przewagę i utrzymali ją do końca. A mogło rozpocząć się od szybkiego gola dla Capity, jednak Jan Mamoń strzelił w słupek. Kolejne minuty upłynęły na prowadzeniu gry właśnie przez Capitę. Jednak poza utrzymywaniem się przy piłce nie wynikało z tego zbyt wiele. Dlatego też do przerwy nie widzieliśmy żadnego trafienia. Obie ekipy jednak nadrobiły to w drugiej części, gdzie zdobywali gola za golem. Jako pierwsi w 22. minucie wyszli na prowadzenie gracze Cathay. Jednak już w kolejnej akcji przyszło wyrównanie. W 25. minucie piłkarze Cathay pięknie pograli na połowie rywali “na jeden kontakt” i tym samym gol na 2:1 stał się faktem. Do końca meczu na murawie istniał już tylko de facto jeden zespół. Gracze Cathay grali szybko, zdecydowanie i mieli przede wszystkim pomysł na atak. Okazałe zwycięstwo nie byłoby możliwe bez udziału Marcina Kosia oraz Sebastiana Sargi (strzelili po dwie bramki dla Cathay).