Mecze: 8008
Żółte kartki: 2687
Czerwone kartki: 328
Średnia ocena: 4.8888888888889
Meczycho przed duże M
Takie właśnie spotkanie wszyscy kibice pragną oglądać. Kawał dobrej piłki, dużo emocji oraz co by tu dużo mówić - niespodziewany rezultat. Lider Sław-Mont stracił punkty i do samego końca rozgrywek będzie jeszcze ciekawie. Już początkowe minuty pokazały, że w tym meczu będzie działo się naprawde dużo. Sław-Mont wyszedł na prowadzenie w trzeciej minucie, jednak już kilka akcji później był remis po jeden. Gracze Sław-Mont w dalszym ciągu nacierali na bramkę, jednak to rywale zdobyli kolejną bramkę. W dziesiątej minucie piękną akcję skrzydłem zakończył celnym strzałem Tomasz Kawa. Był to jeden z wyróżniających się graczy lidera, gdyż w całym meczu zdobył był trzy bramki (zresztą podobnie jak jego kolega Krzysztof Maj). Znów jednak defensywa lidera rozgrywek przysnęła i pierwsza połowa zakończyła się remisem 3:3. Druga połowa to prawdziwy rollercoaster emocji. Od remisu 4:4, przez prowadzenie Sław-Mont doszliśmy do wspaniałej końcówki Cathay i ich zaskakującego zwycięstwa. Kluczową kwestią była tu kapitalna i równa gra całej drużyny, bowiem aż sześciu zawodników Cathay Pacific wpisało się na listę strzelców.