Bramki
Asysty
Mecze: 7073
Żółte kartki: 3614
Czerwone kartki: 252
Średnia ocena: 4.3333333333333
Rewelacja w bramce
Ci którzy dotychczas nudzili się na Fame Sport środowego wieczora, czekając na ostatnią potyczkę, zostali wynagrodzeni za cierpliwość. Absolutnie fantastyczne widowisko stworzyli zawodnicy Diamondu i Profixu. Wybieganie, ambicja, walka zarówno w defensywie jak i ofensywnie, masa okazji - mecz-wizytówka BiznesLigi. Optyczną przewagę zyskał Profix, ale wynikała ona tak naprawdę z tego, że tworzył on znacznie lepsze, czystsze sytuacje. Co najmniej kilka powinno zakończyć się bramkami. Właśnie, powinno... Między słupkami "Niebieskich" nieprawdopodobną partię rozgrywał Szymon Wróblewski. Golkiper bronił w sytuacjach beznadziejnych i jeszcze gorszych, a także miał boiskowe szczęście, gdy po kolejnej kapitalnej interwencji dobitka wylądowała jedynie na "aluminium". W 13 minucie koledzy nagrodzili jednoosobowego Ikarusa, który stał w ich bramce, wychodząc na prowadzenie. To udało się dowieźć do przerwy, a Wróblewski do istnej furii doprowadzał przeciwników, którzy po niektórych szansach mogli po prostu usiąść i zapłakać. Nie zrobili tego, a ambitna postawa wreszcie przyniosła wymierny skutek w 26 minucie, gdy z dystansu huknął Mateusz Stolarski, a futbolówka po ręce golkipera wpadła do siatki. Trzydzieści sekund później Profix już prowadził, gdy pojedynek sam na sam wygrał Adrian Filipek - była to jedyna próba, gdy przeciwny bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Prowadzący próbowali pójść za ciosem, ale ponownie na kosmiczny poziom wskoczyła ostatnia instancja rywali. A że udało się przetrwać tę małą nawałnicę, to Diamond podjął walkę o odzyskanie prowadzenia. Jak się okazało w 32 i 34 minucie, walkę udaną! Jonatan Niepogoda z Bartłomiejem Chlebdą dali bezcenne 3:2, które równie jak ich ucieszyło także graczy TeleTechu, którzy głośno dopingowali, motywowali i oklaskiwali zespół w niebieskich trykotach. Ostatnie fragmenty rozgrywał on z jedną tylko myślą - dociągnąć korzystne rozstrzygnięcie do finałowego gwizdka. Filmowy scenariusz nie mógł się jednak już zmienić i bohaterem musiał zostać Wróblewski. Po ostatnim, nieskutecznym rzucie wolnym, kibicujący TeleTech zgotował gorącą owację zwycięzcom, szczególne miejsce poświęcając golkiperowi. Drużyna ta dzięki takiemu rezultatowi wskoczyła na drugie miejsce w tabeli, wyprzedzając pokonany Profix.