Mecze: 1027
Żółte kartki: 184
Czerwone kartki: 21
Średnia ocena:
Multum emocji, sporo kontrowersji!
Do udanych ostatnich tygodni nie może zaliczyć Cathay Pacific. Zawodnicy w białych strojach przegrali drugie ważne spotkanie z rzędu i skomplikowali sobie kwestię walki o najwyższe cele. Wtorkową potyczkę z CMI rozpoczęli w najgorszy możliwy sposób, tracąc bramkę już w piątej minucie, po skutecznym wykończeniu Mateusza Pączka. Pomimo usilnych starań dążących do wyrównania i kilku fenomenalnych okazji Paweł Rojek wciąż pozostawał niepokonany. Co nie udało się jednym … wykorzystali drudzy! Najpierw faulu w polu karnym domagał się zawodnik Cathay, lecz arbiter pozostawał niewzruszony. Chwilę później zespół Piotra Kwilosza popędził z błyskawiczną kontrą, którą wykończył sam kapitan zapewniając ogromną zaliczkę. Po pół godzinie gry o trafienie kontaktowe pokusił się jeszcze Koś, jednak ostatnie słowo w samej końcówce należało do Bełtowskiego, który podwyższając przewagę pozbawił ekipę Damiana Niedziółki złudzeń o korzystnym wyniku. Ostatnim minutom towarzyszyło wiele skrajnych emocji i kontrowersyjnych momentów, jednak zarówno w sytuacji gdy przewracany był Kwilosz jak i przy akcji Dudziaka z drugiej strony boiska arbiter nie dopatrzył się przewinień, co sprawiło, że w ostatecznym rozrachu, to CMI mogło cieszyć się ze zgarnięcia pełnej puli.