W meczu kończącym zmagania II kolejki zmierzyły się Leader Service i Nidec. Ubiegłotygodniowe potyczki obu zespołów mogły wskazywać na to, iż faworytem wtorkowego spotkania będą gospodarze. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że nie należy oceniać zespołów po jednym meczu - Nidec po prostu nie mógł, w pierwszym meczu z Gray Line, rozwinąć skrzydeł i przegrał bardzo wysoko. Dziś było inaczej. To goście dyktowali warunki na boisku i zasłużenie wygrali. Goalkeeper Leadera, który przed tygodniem zachował czyste konto, musiał aż 10 razy wyciągać piłkę z siatki. Skutecznie akcje Nideca wykańczali: Damian Widomski (2), Radosław Derbaś (2), Wojciech Suder (3), Tadeusz Pytraczyk (2). Drużynie gospodarzy honor uratowali Grzegorz Gawor i Kamil Tęczar (3).
Po bardzo udanym początku, Leader został sprowadzony na ziemię. Zawodnicy Nidecu pokazali, że grać w piłkę potrafią i pewnie niedługo zobaczymy ich w ligowej czołówce.