Od pierwszego gwizdka oglądaliśmy walkę w środku pola i wiadomo było, że ten kto zdominuję tę strefę boiska, może wygrać całe spotkanie. Od mocnego uderzenia zaczęli goście – po ich pierwszej akcji futbolówkę z linii bramkowej musiał wybijać jeden z obrońców Apply. Mimo, iż wydawało się, że to Kocyk jako pierwszy zdobędzie gola, stało się zupełnie inaczej. Dalekie wyjście z bramki goalkeepera zielonych wykorzystał Grzegorz Czaja i było 1:0. Zawodnik uderzył praktycznie bezbłędnie, nie dając rywalowi szansy na skuteczną interwencję. Cztery minuty przed przerwą oglądaliśmy kuriozalnego gola. Po zamieszaniu w polu karnym Apply, jeden z obrońców chciał wybić piłkę. Ta jednak odbiła się od jego kolegi i po rykoszecie wpadła do siatki.
W drugiej połowie działo się jeszcze więcej. Padło w niej bowiem aż 6 bramek, z czego aż 4 dla ekipy gości. Zawodnicy obu drużyn wykazali się dużą skutecznością, przez żaden obserwator meczu nie mógł się nudzić. Apply przegrywa i ich sytuacja nie jest zbyt ciekawa. Za tydzień pojedynek z OSTC – zdobycie pierwszych punktów nie będzie łatwym zadaniem.