W meczu inaugurującym zmagania IV kolejki spotkały się Kambud i Biprotech. Po 5. minutach bezbarwnego widowiska gospodarze, dosyć szczęśliwie, wyszli na prowadzenie. Największym sprytem w polu karnym wykazał się Marcin Biegówka i umieścił piłkę w siatce. Zawodnik z trójką na plecach mógł, pod koniec pierwszej połowy, strzelić drugą bramkę, ale będąc przed pustą bramką, fatalnie spudłował. Tak więc po 20. minutach Kambud prowadził 1:0 i wynik całego spotkania był sprawą otwartą. Podobnie pomyśleli zawodnicy Biprotechu i od razu po wznowieniu ruszyli do ataku. Lekko zaskoczona defensywa gospodarzy dopuściła napastników rywala pod swoją bramkę. Skutecznością wykazał się Bartłomiej Karcz i mieliśmy remis. Dalsze minuty to dominacja Kambudu. Przeciwnik widocznie opadł z sił i pomarańczowi mieli więcej miejsca na boisku. Cierpliwe konstruowanie akcji dawało efekty w postaci kolejnych goli. Gospodarze jeszcze trzykrotnie pokonali goalkeepera Biprotechu. Na listę strzelców wpisał się jeden zawodnik - Stanisław Ziarko, który zalicza tym samym hattricka i zgarnia nagrodę MVP.
Wynik 4:1 daje Kambudowi drugie zwycięstwo w tym sezonie. Biprotech przegrał i w dalszym ciągu nie może pochwalić się zdobyczą punktową.