Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:

Na inaugurację 6. kolejki II Ligi B zagrały Kambud i Interia. W pierwszych minutach większą dokładność w grze wykazywali gospodarze, ale nie potrafili wykorzystać kilku dobrych okazji. To mogło się zemścić już w 5. minucie. Pierwszy groźny strzał na bramkę Interii oddał Marcin Biegówka – futbolówka minęła jednak lewy słupek świątyni Jerzego Lenczowskiego. Po chwili szybką kontrę przeprowadzili portalowcy. Oko w oko z Bartkiem Kurkiem stanął Krystian Gruszczyński, ale i jemu zabrakło celności. Kolejne minuty to ataki Kambudu. Bramkarz Interii kilka razy skutecznie ratował swój zespół przed utratą gola. W końcu jednak musiał skapitulować, kiedy to potężny strzał Bierówki przełamał mu ręce. Gospodarze odpowiedzieli najlepiej jak mogli – szybko zdobytym golem. Do siatki trafił Rafał Walerowski i było 1:1. Druga połowa miała bardzo interesujący przebieg. Przez pierwsze 10. minut dominowali gracze Kambudu i wypracowując sobie dwubramkową przewagę, byli blisko końcowego sukcesu. Pomarańczowi zbyt wcześnie uwierzyli w wygraną i w ostatnich minutach roztrwonili zapas strzelonych goli. Trzeba przyznać, że mieli przy tym sporo pecha. Interia zdołała wyrównać w ostatniej akcji meczu, a dodatkowo piłka wpadła do siatki po niefortunnym rykoszecie od obrońcy.

Bramkę na wagę remisu strzelił Michał Badora i gospodarze mogli cieszyć się z jednego punktu. Ten, patrząc na przebieg drugiej połowy, jest niewątpliwie sukcesem Interii a klęską Kambudu.