4:3
Bramki
Asysty
Mecze: 1629
Żółte kartki: 389
Czerwone kartki: 41
Średnia ocena: 5
W ofensywnym festiwalu … bohaterem bramkarz!
Nie brakowało emocji w spotkaniu zaciekle goniących podium doświadczonych zespołów. Już premierowa odsłona udowodniła nam, że będziemy świadkami ostrej wymiany ciosów, która obfitować będzie w wiele pięknych bramek. Początek należał do Fluviusa, który po dwóch golach Mateusza Dziadonia cieszył się z prowadzenia. Colorex odpowiedział w najlepszy możliwy sposób, błyskawicznie wręcz wyrównując za sprawą Kwatera. Skromną zaliczkę dla „Błękitnych” tuż przed przerwą zapewnił Marcin Miarka, który pokonując Krzysztofa Latko dał nadzieję na zgarnięcie pełnej puli. Po zmianie stron do ataku ruszyła ekipa Patryka Muchy. Szybkie trzy gole duetu Kwater, Wołkowicz zapowiadały bezcenne zwycięstwo. Wtedy o tym, że w piłkę grać potrafi przypomniał były drugoligowiec, a trafienia Dziadonia i Kozaka przybliżyły do triumfu. Po raz kolejny jednak „Pomarańczowi” przechylili szalę zwycięstwa na swą korzyść i na niespełna sześćdziesiąt sekund przed końcem prowadzili 8:7. Kiedy wydawało się, że taki stan rzeczy utrzyma się do końca arbiter zdecydował się podyktować rzut karny na wagę remisu. Pojedynek oko w oko z Marcinem Miarką wygrał jednak dobrze spisujący się Krzysztof Latko i tym samym Colorex mógł cieszyć się z kompletu punktów i awansu na wysokie czwarte miejsce.