Niespodzianką VII kolejki zmagań była porażka Decathlonu. Kolporter w bramce z Bogusławem Szewczykiem, taktycznie zaprezentowali się wybornie. Pomimo małej liczby akcji ofensywnych potrafił zdobyć upragnione 3 oczka. W 1 połowie dominował zdecydowanie Decathlon. Strzały Adama Izewskiego w poprzeczkę bramki, uderzenia Grabałowskiego oraz Szyi lądowały obok bramki albo fantastycznie bronił bramkarz. Do końca 1 połowy było więc 0-0. W drugiej części spotkania bezradność Decathlonu wobec będących świetnie przygotowanych taktycznie pomarańczowych była zauważalna. Pierwszy gol Fieta i Dziaduły były tylko przystawką do tego co zrobił przy drugim strzale pierwszy z wymienionych. Jego strzał ‘stadiony świata’ wylądował w samym okienku bramki strzeżonej przez Janusza Dziadułę. Decathlon utrzymał 2 miejsce jednak jeszcze bardziej czuję oddech rywali za sobą i musi po 2 porażkach z rzędu wziąć poprawkę i lepiej zagrać z KDWT.