Mecze: 2952
Żółte kartki: 468
Czerwone kartki: 103
Średnia ocena: 5
Nieskuteczna gonitwa
Bardzo trudne warunki w pierwszych minutach czwartkowej potyczki faworyzowanemu Sygnity postawiło Miquido. Zimowy debiutant bardzo długo zachowywał czyste konto, a ten stan rzeczy zmienił dopiero po niespełna piętnastu minutach Łukasz Koszyniuk. „Niebiescy” poszli za ciosem i błyskawicznie wręcz podwyższyli prowadzenie po wykończeniu Tomasza Szydło. Nadzieję na korzystny wynik dla „Granatowych” przywrócił jeszcze celnym strzałem Karol Magier, jednak spotkało się to z błyskawiczną ripostą Jacka Jureczki, co zagwarantowało sporą zaliczkę po premierowej odsłonie. Kiedy po przerwie team Piotra Szweda „dorzucił” do swojego konta trzy kolejne gole, wydawało się, że to koniec piłkarskich emocji. Boiskowa rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna i Miquido zwietrzyło nadzieję na wywalczenie chociażby remisu, wyprowadzając konsekwentnie kolejne zabójcze ciosy. Kiedy na minutę przed końcem kontaktowe trafienie zdobył Grzegorz Żelezik wydawało się, że sensacja może stać się faktem. Piłkę meczową zmarnował jednak Karol Magier, który w ostatniej akcji meczu po indywidualnym rajdzie, w którym minął całą defensywę Sygnity uderzył tuż obok dalszego słupka bramki strzeżonej przez Artura Banaszka.