Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że mecz pomiędzy drużynami APLA i Elektrownia Skawina był bardzo ważnym spotkaniem. Rywalem „pomarańczowych” był dotychczasowy lider rozgrywek I Ligi. Spotkanie zapowiadało się niezwykle ciekawie. Ciężko było wskazać faworyta w tym meczu, jednak nieśmiało wskazywaliśmy na Elektrownię, która idzie za ciosem i wygrywa prawie każde spotkanie. Drużyna Karola Sudera mogła zatrzymać tą serię. Stało się jednak inaczej. Goście w całym sezonie ciężko pracowali na awans do Ekstraklasy, a w tym meczu na dwie kolejki przed końcem sezonu zapewnili sobie awans rozgramiając drużynę Gospodarzy 4:9. W pierwszej połowie „żółci” objeli prowadzenie po strzale Marka Świądera, piłka odbiła się od jednego z obrońców myląc całkowicie bramkarza rywala. „Pomarańczowi” zaczęli groźne ataki z których dwie przyniosły bramki. Najpierw główką do bramki trafił Marcin Pstruś, później po ładnym przechwycie w środku boiska Paweł Weresiński indywidualnie ruszył na bramkę umieszczając piłkę w siatce. Elektrownia miała dużo okazji do strzelenia, ale dopiero po rzucie wolnym wykonanym mocno i precyzyjnie przez Piotra Janasa wyrównała stratę. W ich grze widać było zgranie i zrozumienie, co przełożyło się na prowadzenie. Po akcji w której błąd Gospodarzy wykorzystał Mateusz Sekuła idealnie podając do Marka Świądera, który tak skierował piłkę w stronę bramki, że odbiła się po drodze od słupka i wpadła do siatki. Podczas przerwy zastanawialiśmy się nad tym jak potoczą się losy tego spotkania, ale chwilę po wznowieniu gry nasze wątpliwości rozwiał Tomasz Grajny trafiając dwa razy dając pewną przewagę dla Gości. Po paru minutach zobaczyliśmy popis umiejętności technicznych do jakich przyzwyczaili nas Liderzy, którzy nie zwalniali tempa. Swoje trafienia kolejno dołożyli Marek Świąder, Piotr Kubas, Mateusz Sekuła i ostatnie Tomasz Grajny. Z ławki rezerwowych można było usłyszeć słowa „pozamiatane”, ale Elektrownia zapomniała, że połowa trwa 20min i zdążyła stracić jeszcze dwie bramki w końcówce. Chwilę nieuwagi wykorzystał Sławomir Chmielowski z zespołu APLA. Elektrownia Skawina pokazała klasę w dzisiejszym meczu jak i w całym sezonie pewnie otrzymując tytuł Mistrza I Ligi Grupy A. Po poziomie jaki reprezentują widać, że poradzą sobie na najwyższym szczeblu w Biznes Lidze.