Początek wieczoru zaczęliśmy od spotkania ekip HCL Poland i KPMG. Faworytem byli Gospodarze i większość meczu dominowali, kontrolując wynik. Pierwsza bramka dla HCL padła bardzo szybko. Steven Soto łatwo i sprytnie przedarł się przez obronę rywala i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. KPMG odpowiedziało po niespełna minucie i dzięki Pawłowi Szczepańskiemu wyrównali, a chwilę później objęli prowadzenie po trafieniu Kamila Banasia, który wykorzystał błędy obrony. Drużyna Gospodarzy zaczęła grać składniej i skuteczniej co przełożyło się na objęcie prowadzenia i odskoczeniu rywalowi. Dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Antonio Lenguasco Padilla i wyrównał. Prowadzenie osiągnęli dzięki graczom Masse Badji, Armands Bricis i Fabio Andre Dias Medeiros. Dla KPMG jak się później okaże ostatnią bramkę zdobył Paweł Szczepański. W 20min zagotowało się miedzy zawodnikami i jeden z graczy HCL dostał czerwoną kartkę. Nie wpłynęło to jednak na wynik spotkania… wręcz przeciwnie. „Żółci” w drugiej fazie spotkania całkowicie zdominowali rywala. W 21minucie zaczęli powiększać przewagę, po indywidualnej akcji Armands Bricis. Ekipie HCL bramki przychodziły z łatwością i przyjemnością. Trzy trafienia, których autorami byli Ugochukwu Francis Ozurumba i Carlo Mollica (x2), dały upragnione zwycięstwo i szansę na poprawę (i tak dość wysokiej) pozycji.