Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:

Hitowy mecz kolejki nie zawiódł pokładanych w nim oczekiwań. Zwłaszcza pierwsza jego część przyniosła wiele emocji. Zaczęło się od szybkiego gola dla czarnych, który jednak nie wytrącił Tevy z rytmu. Starała się ona szybko odpowiedzieć (m.in. przez strzał Michała Nawratila), lecz brakowało jej szczęścia. ICar popełniał jednak sporo błędów w obronie i kiedy wydawało się, że gol dla zielono-niebieskich jest tylko kwestią czasu, kuriozalny błąd popełnił golkiper gospodarzy. Skrzętnie wykorzystał to przeciwnik i mieliśmy 2:0. Obiektywnie trzeba przyznać, że to właśnie te dwa szybko zdobyte przez gości gole zadecydowały o przebiegu meczu. Od tej pory pojedynek był bowiem bardzo wyrównany. Kontaktową bramkę zdobył dla Tevy Łukasz Banaśkiewicz, lecz jeszcze przed przerwą na 3:1 dla iCara podwyższył Marek Mazurek. Celny strzał zaraz po przerwie oddany przez Artura Glinę a co za tym idzie czwarty gol dla gości nie zachwiał wiary drużyny Andrzeja Sikory w dogonienie przeciwnika. Do samego końca żółto-zieloni atakowali, ale zdołali strzelić tylko jednego gola. Sporo sytuacji bramkowych zmarnowali, co było chyba główną przyczyną ich porażki. Drugiego gola zdobył dla nich Ryszard Lewczuk, podczas gdy po przeciwnej stronie boiska dorobkiem podzielili się Glina i Mazurek, strzelając po dwa gole. Ten drugi mógł w samej końcówce skompletować hat-tricka, lecz golkiper gospodarzy fenomenalnie wybronił sytuację „sam na sam".