Trzecia batalia to mecz Gazowników z Krakowa i Korporatów zaczęła się od paru „wesołych” podać na rozluźnienie atmosfery, ale po chwili zaczęła się poważna gra. Jako pierwsi do bramki Michała Miłka trafili Korporaci - Kamil Waszkiewicz. Gazownicy nie odpuszczali i w 10min wyrównali po strzale Bogdana Króla. Później „Pomarańczowi” przebili się przez defensywę Gazowników i po raz drugi Kamil Waszkiewicz trafia do bramki. Gazownicy grali spokojnie, ale precyzyjnie co przełożyło się na jeszcze dwie bramki (Bogdan Król, Tomasz Ciastoń) i z przewagą schodzą na przerwę. W drugiej części spotkania Gazownicy konsekwentnie ruszyli na bramkę Korporatów trafiając do siatki jeszcze trzy razy, przeprowadzając ładne i składne akcje – Krzysztof Kozioł, Tomasz Ciastoń, Wojciech Jaskowski. Pojawiła się też bramka samobójcza która zwycięscy za bardzo się nie przejęli.