Przedostatnie spotkanie wieczoru przyniosło kolejną niespodziankę. Wicelider, ekipa gości, uznać musiał wyższość drużyny IBM. Przewaga czerwonych od początku nie podlegała dyskusji. Brak kompleksów w grze i świetna postawa napastników szybko zaowocowały bramkami. Wynik otworzył Cezary Górka, strzałem z rzutu wolnego. Już po chwili było jednak 2:0. Goście starali się jak najszybciej odrobić stratę, lecz ich szarże na bramkę Wojciecha Misia nie przynosiły rezultatów. Jeszcze przed zmianą stron golkiper niebieskich aż pięciokrotnie wyciągać musiał piłkę z siatki. Sami piłkarze Van Gansewinkela trafiali z kolei trzykrotnie, co jeszcze nie przekreślało ich szans na końcowy triumf. Tradycyjnie, bardzo dobrze spisywał się ich zabójczy duet – Tomasz Smykla-Piotr Sobocki, który sprawiał zdecydowanie najwięcej kłopotów defensorom IBM. Inna sprawa, że gospodarze mieli tego wieczoru w swoich szeregach gwiazdę jeszcze większą niż para superstrzelców z ekipy wicelidera. Mowa rzecz jasna o Wojciechu Szyszko, zdobywcy czterech bramek.
Druga odsłona to już popis gospodarzy. Kolejne cztery zdobyte przez nich gole, wobec tylko dwóch trafień niebieskich ostatecznie przypieczętowały ich wygraną. Poza Szyszko, bramki zdobywali jeszcze Tomasz Górka (3) oraz Cezary Górka (2). Dla Van Gansewinkela, poza wspomnianymi Sobockim i Smyklą (po dwie bramki) trafił również Łukasz Siuta.