Szalona końcówka

To był szalony mecz, szczególnie jego końcówka. Obfite opady deszczu, zalegająca na boisku woda nie ułatwiała zadania zawodnikom obu teamów. Jednak KOBY udało się wrócić z dalekiej podróży! Po niespełna kwadransie przegrywali 0:2. Kontakt złapał Grzesiek Dąbrowski, dodając zespołowi nieco wiary w końcowe powodzenie. Wyrównał z rzutu wolnego Bartek Grzyb, a gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, szalę na korzyść „Czarnych” przechylił Maciek Pietraszak. KOBY wygrywa to arcytrudne i arcyważne spotkanie, utrzymując się w walce o najwyższe cele.