Mecze: 12396
Żółte kartki: 2084
Czerwone kartki: 185
Średnia ocena: 3
Emocje do ostatnich sekund!
Dwie różne połowy miało spotkanie dwóch doświadczonych drużyn. Pierwsza odsłona padła łupem firmy TTEC. O ile jeszcze pierwszy gol Mo i Enesa Epekinciego spotkały się z ripostą Konrada Hajty, o tyle drugie trafienie wspominanego wyżej napastnika pozostało już bez echa i zapewniło spory margines błędu. Po zmianie stron zdecydowanie zaatakował Fluvius. Były II Ligowiec nie dość, że szybko odrobił poniesione straty, to jeszcze po wykończeniu Mikołaja Życińskiego prowadził 4:3. Kiedy na 4:4 wyrównał Batuhan Yorgancilar wydawało się, że oba teamy podzielą się zdobyczą. W samej końcówce pełną pulę „Błękitnym” zapewnił jednak Sebastian Kozak, udowadniając tym samym, że pozostaje w wybornej ofensywnej dyspozycji.