Mecze: 11231
Żółte kartki: 1923
Czerwone kartki: 164
Średnia ocena: 3
Zabrakło czasu
Wrażenie nieobecnych w pierwszych minutach środowej potyczki sprawiali zawodnicy firmy Fluvius. Występujący w nowych, biało-czerwonych strojach gracze już po pierwszym kwadransie przegrywali 0:3. Najpierw wynik otworzył bowiem Przemysław Kozłowski, a później dwukrotnie Macieja Dzięgiela pokonał Michał Kościelniak. Tuż przed przerwą spadkowicz z II Ligi B złapał przysłowiowy „kontakt” za sprawą Sebastiana Kozaka. Gracz ten po zmianie stron zaliczył drugie trafienie, jednak na kolejny cios zabrakło już czasu. Tym samym Mateusz Kliś i spółka opuszczają obiekt przy ulicy Dekerta nie tylko bogatsi o trzy „oczka”, ale i spore nadzieję na upragnione medale!