W przedostatnim meczu fioletowi podejmowali gazowników, którzy wciąż nie mogą się odnaleźć. Także i w tym spotkaniu nie potrafili przeciwstawić się OSTC. Od pierwszej minuty wyraźnie ustępowali przeciwnikowi, co szybko znalazło swoje potwierdzenie w golach. Już do przerwy gospodarze prowadzili 4:1, wykorzystując niefrasobliwość tak dobrej do niedawna defensywy
granatowych. Zmiana stron przyniosła co prawda ożywienie w grze Gazowników, lecz nawet ich zacieklejsze ataki nie pozwoliły na choćby zmniejszenie rozmiarów porażki. Na osłodę pozostał im tylko gol Wojciech Jaśkowskiego. Dla fioletowych trafiali z kolei Jacek Mindziak, Jerzy Kornaś (2), Piotr Piętka i Paweł Piętka. Dzięki trzem oczkom OSTC przybliża się do czołówki i ma jeszcze szanse powalczyć o awans. Sytuacja Gazowników robi się z kolei bardzo trudna...