Przedostatnim akordem było starcie fioletowych z iCarem. Wyraźnym faworytem byli urastający do roli dominatorów ligi czarni, lecz OSTC nie było bez szans. Dość szybko potwierdziło to boisko: na pierwsze trafienie gości szybko odpowiedzieli piłkarze piątek ekipy tabeli. Kolejne minuty przyniosły wyrównaną grę, o której rezultacie przesądzić miały, jak się później okazało, indywidualności. Umiejętności techniczne i spryt Marka Mazurka pozwoliły iCarowi prowadzić do przerwy 3:1. To właśnie zaliczka z pierwszej połowy była decydująca. Po zmianie stron bowiem obie strony dołożyły po jednym tylko golu. OSTC mimo starań, nie zdołało zbliżyć się do przeciwnika, pokazując jednak zacięcie i umiejętność walki do końca. Choć kwestia finiszu na podium nieco się fioletowym komplikuje, pozostawili po sobie dobre wrażenie.