Aby świętować awans do I ligi zawodnicy Motoroli musieli wygrać swoje spotkanie oraz czekać na pozytywny dla nich wynik w starciu KDWT z Naftą. Stawka meczu delikatnie zdeprymowała faworyzowanych gości, którzy długo nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Obraz gry wskazywał na zdecydowaną dominację pretendenta do awansu, jednak wszystko co dobre kończyło się tuż przed bramką KPR-U, bądź w rękach goalkeepera. Do przerwy zapachniało sensacją, bo spisywani na straty gospodarze nie stracili żadnego gola i z optymizmem mogli patrzyć na drugą część spotkania. Ta rozpoczęła się od falowych ataków Motoroli, które szybko zamienione zostały na gola. Z dystansu postanowił uderzyć Maciej Piasecki i wyprowadził faworyta na prowadzenie. Strzelona bramka pozwoliła gościom "złapać" luz i do samego końca kontrolować boiskowe wydarzenia. Ostatecznie skończyło się na efektownym 7:0 i pozostało nasłuchiwać wieści z meczu KDWT - Nafta...