Emocji, podbramkowych sytuacji i goli nie zabrakło w starciu zdegradowanego Taxcare z ProEko. Od samego początku zarysowała się nieznaczna przewaga zawodników w zielonych strojach, czego zwieńczeniem było trafienie Szymona Bały. Kolejne minuty to spokojna gra z obu stron, która chyba uśpiła nieco gości, za co zapłacili stratą gola. Na listę strzelców wpisał się Marcin Gierczyński i dość niespodziewanie zrobił nam się remis. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo i jeszcze przed przerwą ProEko wyszło na dwubramkowe prowadzenie. Dość niespodziewanej urody było trafienie na 3:1. Grzegorz Gorzkowski zagrał piłkę z autu idealnie na głowę Pawła Latały, który nie namyślając się długo oddał strzał i pokonując bramkarza rywali. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że strzelający znajdował się daleko za polem karnym. Piękna bramka jako ukoronowanie dobrej pierwszej połowy. Po przerwie goście przycisnęli jeszcze mocniej i ostatecznie rozprawili się z rywalem 8:3, a na miano gracza meczu zasłużył Mieszko Pacanowski, który do dwóch goli dołożył dwie asysty.