Trzecie starcie wieczoru pomiędzy liderem a przeżywającą renesans formy ekipą zielonych zapowiadało się jako takie, które może przynieść niespodziankę. I rzeczywiście, po ostatnim gwizdku sędziego mieliśmy remis, który bardziej cieszy chyba... gospodarzy. Tak, tak, to właśnie lider i triumfator rozgrywek miał ogromne kłopoty z zatrzymaniem przeciwnika. Co prawda jako pierwszy objął prowadzenie, lecz w przeciągu całego meczu nie był w stanie odskoczyć na więcej niż jednego gola. Kocyk bowiem grał bardzo odważnie i bez kompleksów, co przynosiło mu kolejne trafienia. Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 3:2 dla białych, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały że to nie koniec emocji. Po zmianie stron prawdziwy popis gry dawali zieloni. Ericpol zdobył co prawda bramkę, lecz goście zdołali nie tylko odrobić stratę, ale i wyjść na prowadzenie. Wynik 5:4 dla Sklepów Kocyk utrzymywał się niemal do samego końca meczu. Właśnie, niemal... W ostatniej akcji piłkę do siatki zdołali wepchnąć biali i tym samym, rzutem na taśmę wywalczyli punkt.