Drugi mecz kolejki tylko z pozoru wygląda na gładkie zwycięstwo gości. Tak naprawdę Lanster miał spore kłopoty z bardzo dobrze dysponowanymi tego wieczoru niebieskimi a wynik niemal do samego końca był sprawą otwartą. Z resztą, lepiej rozpoczęło pojedynek BWI. Śmielej atakowało i skuteczniej przedzierało się pod bramkę przeciwnika. To przyniosło bramkowy efekt – team Bartka Gągola prowadził bowiem 1:0. Wkrótce jednak świetną dyspozycję potwierdził Maciej Wejner, który atomowym strzałem z dystansu doprowadził do remisu. Jeszcze przed przerwą udało się zresztą białym objąć prowadzenie, a kiedy tuż po zmianie stron trafili oni po raz trzeci można było mieć wrażenie, że wygraną mają niemal w kieszeni. Nic jednak bardziej mylnego. Gospodarze niemal od razu strzelili bowiem kontaktową bramkę i nadal pozostawali niezwykle dla swojego przeciwnika groźni. Taki stan rzeczy utrzymywał się niemal do samego końca i dopiero skuteczność Lanstera w końcówce wyleczyła niebieskich z marzeń o korzystnym wyniku. Ostatecznie zwyciężył on 7:4 i cieszyć się może z pierwszego miejsca w tabeli. BWI z kolei jak dotąd jako jedyne nie zdobyło chociażby punktu i okupuje ostatnią lokatę.