Kolejny mecz pełen emocji zanotowały ekipy Amway i Lynka w którym to Gospodarze okazali się lepsi. Na taki rezultat musieliśmy czekać aż do ostatnich minut spotkania. Ekipa, która jako jedyna może zagrozić Liderowi tego wieczoru miała ciężki orzech do zgryzienia. Lynka uplasowana na przedostatnim miejscu w tabeli postawiła wysoko poprzeczkę. Amway po remisie tydzień temu chciał wrócić na dobre tory, więc pojedynek zapowiadał się atrakcyjnie. Mecz lepiej rozpoczęli Gospodarze raz po raz stwarzając sytuacje do zdobycia bramki. Wynik otworzył Paweł Komisarek ładnym technicznym strzałem. Po paru minutach i wyrównanej grze, indywidualną akcją popisał się Tomasz Bojczuk pewnie umieszczając piłkę w siatce, dając tym samym wyrównanie. Później Amway wykorzystał okazję do zdobycia bramki (Łukasz Kubiak) i dzięki temu zakończył pierwszą połowę prowadzeniem 2:1. Po przerwie obie ekipy dążyły za wszelką cenę do zmiany rezultatu. W końcu po wielu próbach Grzegorz Piórecki wyrównał. W miarę upływu czasu wynik oscylował na granicy remisu (4:4). Oba zespoły szły „łeb w łeb”. Każda kolejna bramka miała odpowiedź z drugiej strony. Kolejne trafienia notowali Łukasz Wyroba i Tomasz Zyzak (Lynka) oraz Robert Gawęda i Dawid Dolański. Na pięć minut przed końcem Gospodarze uważnie się bronili, a gdy nadarzała się okazja przeprowadzali groźne kontrataki. Dwa z nich zakończyły się powodzeniem i dwubramkowe prowadzenie stało się faktem. Na listę zapisali się jeszcze raz Gawęda i Dolański. W rezultacie dało to ważne trzy punkty do ligowej tabeli dla ekipy Amway która również zapisuje dobrą rundę w swojej historii.