Bramki
Asysty
Drugie spotkanie środowego wieczoru na obiekcie przy ul. Bulwarowej to korespondencyjny pojedynek o wydostanie się ze strefy spadkowej. Naprzeciw siebie stanęły ekipy Tevy oraz Selvity. Faworytem tego starcia byli gospodarze, gdyż przed VI kolejką mieli na swoim koncie o trzy oczka więcej od swoich przeciwników.
Pierwsza połowa to typowo męska, fizyczna gra z niewielką ilością sytuacji podbramkowych. W tej części spotkania, żadna z drużyn nie była w stanie zdobyć bramki. Sytuacja odmieniła się po przerwie. Gospodarze zaczęli grać spokojniej i dokładniej, czego efektem była przewaga w posiadaniu piłki. Jak się potem okazało, miało to przełożenie na ilość zdobytych oczek. Pierwsza bramka dla Tevy wpadła po błędzie bramkarza, który do tej pory spisywał się wyśmienicie. Bardzo szybko odpowiedzieli goście. Fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Kamil Iskra i tym sposobem doprowadził do wyrównania. Jednak potem strzelali już tylko gracze Tevy. Druga bramka tej drużyny była efektem starannie wypracowanej przez cały zespół akcji, która wykończył Łukasz Banaśkiewicz. Gospodarze strzelili jeszcze trzy bramki, a w dwóch z nich udział miał Artur Bułat. Dwukrotnie zdecydował się na strzał z dystansu. Za pierwszym razem piłka zatrzepotała w siatce, a za drugim bramkarz „wypluł" ją przed siebie z czego skorzystał Łukasz Niepsuj, lokując futbolówkę w bramce.