W drugim spotkaniu środowego wieczoru na obiekcie Wandy zmierzyły się ze sobą ekipy: bankowców i HCL. Bardzo trudnym zadaniem było wyłonienie faworyta tego spotkania. Sytuacja panująca na boisku dobitnie to pokazała. Początkowo, za konstruowanie gry wzięli się zawodnicy HCL, lecz nie przynosiło to wymiernego skutku w postaci bramek. Bankowcy również mieli swoje okazje. Najgroźniejszym strzałem w pierwszej części spotkania popisał się kapitan PKO, Jacek Dziduszko, który z półwoleja uderzył piłkę, a ta wylądowała na poprzeczce. Po przerwie atakowali głównie goście, lecz bardzo skutecznie swojej bramki strzegł bramkarz Konrad Nawarol. Gdy wszyscy już myśleli, że mecz zakończy się remisem, sprawy w swoje ręce wziął Jacek Dziduszko. Zachował się jak na prawdziwego kapitana przystało i strzałem w końcówce spotkania dał swojej drużynie upragnione zwycięstwo.