Otwarcie szóstej kolejki zmagań w II lidze C to starcie dwóch międzynarodowych drużyn, których szeregi zasilają głównie obcokrajowcy. Na boisku znajdowało się jedynie czterech Polaków, po dwóch w każdej z drużyn.
Już na początku spotkania, zawodnicy HCL stworzyli przewagę optyczną i kwestią czasu było strzelenie pierwszej bramki. Tak też się stało, a swoją bramkową okazję wykorzystał Vincenzo Elia. Drugie oczko zdobył kapitan HCL, Carlo Mollica, uderzając tuż pod poprzeczkę bramki SSC. Zawodnicy gości w pierwszej połowie zdołali pokonać bramkarza przeciwników jeszcze raz, a drugą, swoją bramkę zdobył Elia. Jednakże gospodarze po zamieszaniu w polu karnym zdołali zdobyć tak zwaną „bramkę do szatni" która dawała im jeszcze nadzieje na korzystny rezultat. Jednak po zmianie stron, sytuacja na boisku nie zmieniła się, dalej przeważała drużyna HCL. Dzięki dobrej, zespołowej grze, zawodnicy gości w tej części spotkania potrafili pokonać goalkeepera rywali czterokrotnie, przy tym tracąc jedynie jedną bramkę.