Niezwykle wysokim zwycięstwem gospodarzy zakończył się drugi pojedynek wieczoru. Żółci podejmowali w nim pozostającą, podobnie jak oni, bez punktów drużynę Ren-Betu. Ekipy zaczęły mecz od wzajemnego badania sił, lecz już po chwili widać było, że to raczej Internazionale będzie stroną dominującą. Szybki gol na 1:0 tylko to potwierdził. Mocno podbudował gospodarzy, którzy od tej pory nie bali się grać spokojnie, dojrzale i, co ważniejsze, ofensywnie. To dawało efekty. Jeszcze przed przerwą SSC strzeliło dwa kolejne gole i w praktyce wyleczyło granatowych z marzeń o korzystnym wyniku. To jednak nie było ostatnie słowo międzynarodowej ekipy. Po zmianie stron nadal to ona nadawała ton grze a ogłuszeni i zdezorientowani przeciwnicy nie byli w stanie tego zmienić. Żółci notowali kolejne trafienia po coraz to śmielszych atakach i kiedy już wydawało się, że zwyciężą „do zera", wspaniałym strzałem głową popisał się Kamil Bartkiewicz, dając honorową bramkę gościom.