Pierwsze spotkanie wieczoru miało swojego zdecydowanego faworyta. Byli nim rzecz jasna goście, polujący na fotel lidera. I rzeczywiście, już pierwsze minuty pokazały jasno, że będzie to w ich wykonaniu bardzo dobry mecz. Szybkie ataki i sprawne operowanie piłką pozwoliło błyskawicznie objąć zielonym prowadzenie. Wątpliwe było jednak, by goście zadowolili się skromnym 1:0. Ich ataki nie ustawały a golkiper SSC zmuszony był wyciągać piłkę z siatki. Przed zmianą stron czynił to łącznie aż pięciokrotnie i po dwudziestu minutach gry wynik starcia był już de facto przesądzony. Gospodarze nie chcieli się jednak poddawać i ze wszystkich sił walczyli o choćby honorową bramkę. Groźny w ich szeregach był Ralf Huijnen, który sprawiał zdecydowanie najwięcej kłopotów defensywie ProEko. Ostatecznie jednak ani on, ani żaden z jego kolegów nie zdołał skierować piłki do siatki. Cztery kolejne trafienia zaliczyli z kolei zieloni i cieszyć się tym samym mogli z bardzo efektownego zwycięstwa.