Trudno gra w osłabieniu całe 40 minut, tym bardziej gdy za rywala ma się takiego rywala jak Amway. Gościom należą się jednak słowa uznania, szczególnie za drugą część gry, w której nie tylko nie byli gorsi od gospodarzy, ale też stworzyli sobie zdecydowanie więcej klarownych sytuacji. Pierwsza połowa do szybkiego zapomnienia przez zawodników Ericpolu. Amway dominował i nie pozwalał gościom absolutnie na nic. Gości napoczął Maciej Nieć, dobijając strzał Łukasza Kubiaka. Na 2:0 podwyższył Tomasz Wolak, który huknął niczym z armaty jak wytrawny kanonier. Oczywiście bramkarz był bez szans. Pierwsza połowa zakończyła się pewnym prowadzenie gospodarzy 5:0 i nic nie zapowiadało ich kłopotów w drugich 20 minutach. Po zmianie stron inicjatywę przejął osłabiony Ericpol. Raz po raz goście meldowali się w polu karnym Bartłomieja Latoszka, który musiał się napocić, aby zakończyć to spotkanie z czystym kontem. Gola zdobył jednak Amway i wygrał ostatecznie 6:0. Do awansu brakuje już naprawdę niewiele!